Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Karōshi


Udało mi się uniknąć kar?shi. Po dwóch tygodniach pracy po kilkanaście godzin dziennie czuję się jak koń po westernie. Chciałabym się wreszcie zająć sobą, zrobić coś dla siebie i nie myśleć o pracy i obowiązkach.....dziś wstałam koło 9!!!Mam luźny dzień, ale już wczoraj wieczorem był telefon ze zleceniem kolejnym a potem znów telefon ale nie odebrałam bo już przed 20 było, więc bez przesadyzmu!Ludzie to mają coś z głową, żeby o tej porze dzwonić w sprawach związanych z pracą:-(((
W kilku fotkach pokażę Wam różne jedzonka z ostatnich dni. Dieta była trzymana wzorowo, ale jak już pisałam we wcześniejszym wpisie zdarzyły się słodkości, ale z umiarem:-)))


To placek ze śliwkami mojej mamy, mało cukru, na maślance, a pączka robiła babcia, też mało słodki na szczęście......to był zestaw śniadaniowy!



A to inny zestaw śniadaniowy:-)zdrowy!



Jajka na miękko i kanapki. Ja mam niedobory wapnia więc ostatnio żółtego sera nie unikam, chociaż jest tłusty to na śniadanie się zdarza.



Wczorajszy rosół drobiowo-wołowy, pyszności, z pietruszką z własnej grządki:-)
I na koniec muffin z jabłkami i cynamonem......mniam.
Są w nim też otręby i musli, a zrobiony jest z mąki razowej i żytniej!



No właśnie....tak oto sobie jem, staram się większość rzeczy robić sama i unikam gotowego jedzenia, na razie wychodzi mi to na dobre. Jest 7 z przodu....tak długo na to czekałam!Dziś pójdę pobiegać.
Jeśli chodzi o jedzonko będę robić klopsiki w sosie koperkowym i rybę po grecku.
Postaram się ten dzień wykorzystać dla siebie....no i właśnie w tej chwili zadzwonił telefon, że coś tam trzeba!?
No i pojechałam w miasto po tym telefonie, jedna sprawa do załatwienia i cała wyprawa.....ale nie ma tego złego, zahaczyłam o centrum handlowe;-)))nowe jeansy w mniejszym niż dotychczas rozmiarze kupiłam, no i dwie bluzki, stanik do biegania, bieliznę. Więc ok!
Dziś miałam iść biegać ale zakasałam rękawy w domu. Roboty mam sporo po tym moim pracowaniu ciągłym. No i w kuchni nadrobiłam, dobre jedzonko przygotowane. Na obiad pulpety z szynki mielonej, buraki i kasza.



No i zrobiłam też rybę po grecku z dużą ilością farszu w skład którego weszła marchewka,seler,por,cebula,przecier pomidorowy i przyprawy, oczywiście na ostro, tak jak lubię. Będę teraz to wcinać przez trzy dni:-)


  • pollla

    pollla

    21 września 2012, 15:43

    tak jakoś wyszło:P.Ale fakt oram ostro:))

  • Yokomok

    Yokomok

    21 września 2012, 10:42

    Dzis u mnie na obiad ostatnie sfotografowane danie:) Dziekuje za pomysl :) Wyglada pysznie :)

  • Cellist

    Cellist

    20 września 2012, 19:02

    Jedzonko totalnie rewelacyjne! :) A co do telefonów związanych z pracą...wiem coś o tym. Jak do mnie ludzie o 22 dzwonią się umawiać czy coś to mam ochotę cisnąć telefonem w ścianę...

  • czekoLidia

    czekoLidia

    20 września 2012, 11:21

    dzieki za mile slowa, i gratulacje 7 z przodu :)

  • pollla

    pollla

    20 września 2012, 11:17

    dzięki:)