...to znaczy, że wstałam dziś bardzo wcześnie...5.30. Mamy dziś wolne i M. zaplanował wyjazd na ryby, wstałam rano, zrobiłam mu kanapki, przygotowałam przekąskę w postaci winogronek i miałam plan położyć się spać ale w sumie mi się nie chciało i tak od szóstej dużo spraw udało mi się ogarnąć.
Na ósmą byłam już pod warsztatem. Zmieniali mi olej w samochodzie;-)))Pojechałam rowerem 9 km. Zajęło mi to około 30 minut. Ale stwierdzam że jazda po mieście, po tych chodnikach, po tych dziurach jest denerwująca....tylko mi łeb odskakiwał;-))) ścieżek rowerowych jest za mało...taka konkluzja. Ale ogólnie jestem z jazdy zadowolona... Muszę teraz dokończyć kawę, wykąpać się i jadę na weekend do rodziców. Rolki już spakowane w bagażniku a pies tylko czeka na znak, żeby wskoczyć na tylne siedzenie. Wczoraj byliśmy z M. na obiadokolacji....on jak zawsze stek z wołowiny, a ja zamówiłam pstrąga grillowanego z pieczonymi ziemniaczkami i warzywami oraz sałatą z miodowym winegretem....ten sos do sałaty był boski. Już namieszałam w domu i mam zamiar dziś mamie taką sałatę przygotować. Jest przepyszna. Do winegretu dałam: oliwę z oliwek, ocet jabłkowy, trochę soku z cytryny i łyżeczkę miodu.
Dziś już mi lepiej jeśli chodzi o gardło, ale jeszcze muszę się wykurować;-D
No i to by było na tyle...lecę do łazienki się szykować do wyjazdu;-D
Aktywnego weekendu życzę wszystkim...pogoda sprzyja;-D
Kobiety na rowery!!!
TygrysekTygryskowy
21 maja 2013, 09:58nie cierpie ich, kazdy ma jescze 4 stany pracy, jeszcze sa charakterystyki pradowo-napieciowe - makbra ile tego
takamalaa
20 maja 2013, 15:46Fajnie nie ma jak miło i aktywnie spędzić czas:) U mnie już lepiej, w Szwecji w końcu świeci słońce, a wtedy człowiek od razu lepiej się czuję. Wracam odpalam jakieś ćwiczonka ... jeszcze 5 kg... :)
TygrysekTygryskowy
20 maja 2013, 11:02hejka, staram sie przyzwyczajac do tego, ze obcy ludzie przychodz i mowia mi co mam robic, ale tego jest na prawde duzo. Sek w tym, ze wokol mnie wszyscy mi mowia znowu jak mam zyc. I to czesto na zasadzie, ze oni wychodza z zalozenia, ze moje zycie musi byc zle???? Ja ogolnie serio ze swojego zycia jestem dosc zadowolona, oczywiscie, sa rzeczy, ktore chcialabym zmienic, ale tuaj akurat rady sie konca, bo to np. nie sa takie proste rzeczy.... Zycie :)
kasia8147
20 maja 2013, 09:41No tak, całe życie na diecie - tylko to nam zostało :) Pozdrawiam ;)
JaPiernicze
18 maja 2013, 11:52a ja wstalam o 10h :P ale zaraz wypadam na muzeowe doznania :) baw sie dobrze!!!!! i zdrowiej kurka flak!!! :D cmok :*
liliputek91
18 maja 2013, 10:34ja wstałam o 5, więc Cię pobiłam:P miłego dnia:)