Dzisiejszy dzień (albo wczorajszy jakby się ktoś czepiał;P) uznaję za udany w 100%:) Nie zgrzeszyłam i czuję się z tym świetnie:P Musiałam nieźle kombinować żeby coś do jedzenia zrobić bo nie byłam w sklepie, ale jakoś dałam radę:):) Na śniadanko zjadłam 3 korniszony+ 2 plastry wędliny z kurczaka, obiadek to 1/2 czerwonej papryki z farszem z drugiej połowy tej samej papryki, 1/3 żółtej i z pieczarek, a na kolację omlety z 2 jajek na słodko z serkiem waniliowym:D No i w między czasie zajadałam nieudane,ale smaczne czekoladki w formie bardziej nutellowej xD Wypiłam ok 2,5l płynów :D Jutro (dziś) dalsze relacje z pola bitwy;)
cancri
27 lutego 2011, 13:53to z ciążą nie jest śmieszne...:P
wroobela
26 lutego 2011, 12:00gratuluje tak udanego dnia :)
bozenka82
26 lutego 2011, 07:21całkiem dużo w tej lodówce ;) ja mam tyle po zakupach hehe
cancri
26 lutego 2011, 00:40spadaj na drzewo z tą swoją wzorową dietą :p