Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Obiecanki-cacanki...


   Czasem mój słomiany zapał mnie załamuje... Mam plan, wiem jak go zrealizować i co? I nic... Nie mogę tego nawet zrzucić na brak czasu. Po prostu muszę być ze sobą szczera. Jestem WIELKIM leniem. Fajnie, schudłam 10 kg w pół roku. Niby dużo, ale mogłam to spokojnie osiągnąć w 3 miesiące. Nie żebym się nie cieszyła, bo się cieszę, ale, kurczę no, już powinnam mieć moją wymarzoną figurę...:( W ogóle dopiero teraz widzę ile ja przytyłam we Włoszech w 4 miesiące ;( Patrząc, że rok temu przed wyjazdem ważyłam niecałe 62 kg i byłam już tak blisko. Czułam się naprawdę dobrze z samą sobą, czułam się akceptowana, pociągająca... Teraz też nie jest źle, ale jak ja mogłam tak wtedy zawalić... Już naprawdę nigdy nie popełnię tego głupiego błędu! NIGDY!!! 

Zmieniam zdjęcie profilowe po tylu latach, bo potrzebuję zmiany, zmiany w życiu i podejściu do tego wszystkiego. Tak!

  • fitnessmania

    fitnessmania

    2 kwietnia 2017, 11:33

    Dziewczyny w odchudzaniu najważniejsza jest motywacja, ja np oglądam codziennie zdjęcia przed i po odchudzaniu, to mi daje niezłego powera, wam też to radzę, wpiszcie sobie w google - odchudzanie przed i po by Sasetka

  • majdeczk

    majdeczk

    29 lutego 2016, 09:42

    puk!puk! jestes tam jeszcze?

  • Kenzi

    Kenzi

    6 kwietnia 2014, 00:52

    No mogłaś, ale co z tego?:) Schudniesz w tym roku do upragnionej wagi i ją utrzymasz i to najważniejsze!! Nie łam się, bo to wielki sukces, nie ma co sobie teraz wypominać! Jako, że długo mnie nie było - jak wyjazd się udał?

  • wonuska

    wonuska

    2 kwietnia 2014, 21:24

    Kochana mam nadzieję, że teraz dasz rade :)