jestem, chodze na siłownie, nie jem kolacji i sie nie ważę na razie bo mam okres.
Wiem ze mi sie uda, musi mi się udać. Robię to dla siebie .
Chce ubierac się w swoje stare ciuchy i czuć się zajebiscie ;)
Zainspirowały mnie ostatnio odcinki "Pogromcy Wagi" na MTV o nastolatkach którzy zrzucaja wagę pod okiem dietetyków i trenerów. Wniosek jest taki, że musi bolec, trzeba przekraczac swoje granice zby coś osiągnąć.
Uczestnicy programu mieli od 80-120 dni. Dostawali ogromny kalendarz, który odliczał dni. Super sparawa, motywujące i chyba sobie taki wydrukuje ;)
No na tyle, ciao !
trinity801
24 września 2011, 14:49Dawno Cię już tutaj nie widziałam... :-) No to fajnie, że tak dobrze idzie, nie poddawaj się! :-)
Czeczynka
22 września 2011, 21:21Oo a już myślałam, że Cię wcięło na dobre. Ech jaki ja mam problem z motywacją, może pooglądam sobie ten program... No to nie poddajemy się! Chudniemy!
agatep
22 września 2011, 20:28gratuluje i trzymam kciuki.
marta11061991
22 września 2011, 19:02z mojego doswiadczenia moge powiedziec ze kalendarz to dobra rzecz kiedys mialam taki w ktorym mialam ile dni do konca a teraz wpisuje co robialam kazdego dnia i czy dietka byla na plus :) Powodzenia napewno ci sie uda :)
ama25
22 września 2011, 15:57taki kalendarz to dobry pomysł ...musze zastosować może narazie na 30 dni.Powodzenia w topieniu sadełka...
angeli
22 września 2011, 15:32Uda ci sie kochana napewno przy takiej woli walki :)