Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 6.


JAk tak zapisuje te dni i je licze to jakoś chyba lepiej mi utrzymac to wszystko. Bo sobie myslę "co ja napisze na vitalii jak przejem to" xD
No, ale dzisiaj było ok 1700kcal. wiczorem byłam u rodzinki, graliśmy, śpiewaliśmy.. Ja na gitarze, ciocia na akordeonie :D Fajnie było!
Ćwiczyłam dzisiaj wczesniej (dobrze, że to zrobiłam wczesniej), ale tylko 25 min. i to cwiczenia takie na kręgosłup. Niestety wczoraj był nastawiany, więc dzisiaj ostroznie, ale juz mniej boli. Obrzek do jutra całkowicie sie zagoi i bede mogła znowu swoje cwiczenia robic, tym razem ostrozniej, nie tak ostro ;) Plus taki, że z tym dniem przerwy zakwasy minęły ;)

No to tyle. Czekam na moje obrączki! Maja być jutro, ciekawa jestem jak będą wyglądać, bo w sumie tak w ciemno wzór ustawiałam. tzn. poszerzałam trochę :P

3majcie się!