Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
kolejny dzień...


Tak jak sobie obiecaliśmy z synkiem, tak też poszliśmy. Próbował się wykręcić z danej obietnicy, ale się nie dałam:) Ciągłego biegu raptem 8,5min, ale dał Kacper radę. Mamcia poleciała dalej, wyrabiam 4km:)jest ok, choć dziś było mi ciężko. Bieganie pod wiatr nie należy do najprzyjemniejszych:)
  • MONIKA19791979

    MONIKA19791979

    29 marca 2012, 12:24

    FAKTYCZNIE NIE PAMIĘTAM TAK WIETRZNEJ WIOSNY-KOSZMARNY WIATRZYSKO .DUŻO BIEGAŁAŚ NAPRAWDE ZAZDROSZCZĘ -ja już po swietach zaczne pozdra

  • ZaraB.

    ZaraB.

    29 marca 2012, 08:45

    Jak Ci zazdroszczę,ja odpuściłam biegi,bo nie dawałam rady,ale teraz tak sobie myślę,ze chyba powinnam wrócić.

  • monalisa191

    monalisa191

    28 marca 2012, 22:27

    Gdyby nie ten wiatr, to najprawdopodobniej umarłabym z gorąca:) Gratuluję Mamci!