Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wracam do żywych:)


Dziś jestem po pierwszym treningu po tygodniowej przerwie:) Ania dbała o mnie, żebym za bardzo się nie nasapała i nie harczała znowu, ale wszystko jest ok:)

Po lesie rundka, 7km i ćwiczenia...na dupcię, talię osy i brzuszek, rzecz jasna:)

Jutro za to kino z młodym...Madagaskar 3D, wow, nie pamiętam kiedy ostatnio w kinie byłam. Niuńkę sprzedam babci i spędzam trochę czasu z synciem:)

Aaaa, zapomniałabym...waga stoi wciąż na tym samym poziomie. Pocieszające, że nie rośnie.

 

  • monalisa191

    monalisa191

    5 sierpnia 2012, 08:47

    halo:) żyje, żyję.. wróciłam wczoraj dość późno. Wszystko jet ok, ogarnę się i zdam relację :) Dziękuję:)

  • MONIKA19791979

    MONIKA19791979

    4 sierpnia 2012, 06:23

    pocieszające faktycznie-udanego dzionka