Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
35 dni. Krótkie podsumowanie pierwszego tygodnia.

9 lutego... To już niedługo. A Ty widzę niezniszczalna :) Super. Naprawdę. Rewelacyjnie motywujesz!

a mój z kolei wielkim fanem kapuśniaku nie jest, jak mu nałożę to owszem zje ale wolałby coś innego :)

Dokładnie, gdybym miała rozliczać się tylko sama przed sobą, to prawdopodobnie, a raczej na pewno, nie szło by mi tak dobrze ;) Cieszę się, że tak ładnie i konsekwentnie realizujesz swoje postanowienia :)

Serdeczne gratulacje i wyrazy uznania

Mówił Ci ktoś DZISIAJ, że jesteś niesamowita?

Ale jestes wzorowa:-) A ja tak nie lubie planowania... Chyba dlatego, ze potem musze sie tego planu trzymac:-))) Pozdrowionka

Aż mi wstyd że ty taka przykładna;)

Gratuluje i podziwiam !!! Trzymaj tak dalej :))

Super laska jestes

Podziwiam za konsekwencję i zapał. Jak Ty znajdujesz na to czas to ja nie mam pojęcia. Ja z niczym nie mogę zdążyć:)

Gratuluje wykonanego planu tylko tak dalej:)))))))))))

Ty to chyba ani wagi nie chcesz uruchomić ani centymetra znaleźć:))) ale ja wiem dlaczego:))) bo jak po tych paru tygodniach się pomierzysz i powazysz to nas zwalisz z nóg sowimi wynikami:P ...a tak na powaznie to fajnie Ci idzie i ciesze sie, ze udaje Ci sie trzymać planu:)

kochana widzę, że dzielnie walczysz i dobrze ci to wychodzi - gratuluję :-) miłego dnia :-)

Brawo:) duzo masz tych cwiczen:)

pełne gratulacje wytrwałości w planie ;))

;) ładnie ci poszło z tym trzymaniem się planu