Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
WO 1/42. Zaczynam.

A mi bardzo podoba się to,że piszesz co jesz :) Smacznego i powodzenia!

Powodzenia :))))

Ja bylam na zwyklej weganskiej i mi ochota na niedozwolone nie chciala zniknac,a przez pierwsze 3 tygodnie czulam sie jakby mi ktos w leb przywalil patelnia:)Ale jak Ci sluzy to super.

Ja to bym nie miała pomysłu, co jeść :(

Trzymam kciuki i wiem, że teraz to Ty dopiero kochana odżyjesz :)))))

powodzenia, chociaż i tak oczywiste jest, że Ci się uda! Więc życzę Ci tych skrzydełek :*

Chyba się powtarzam, ale na prawdę podziwiam Cię za wytrwałość w tej diecie, bo wiem że nie wytrzymałabym długo na takiej diecie. Wytrwałości Ci życzę i dobrego samopoczucia :)

Ja nie lubię takich diet. Coraz więcej czytam jak należy odżywiać się przy ćwiczeniach i kłócą się one z tym co czytam. Może kiedyś, jak osiągnę wymarzona formę i zrobię sobie kilkutygodniowa przerwę w ćwiczeniach to w lato zafunduję sobie taką dietę jak będą dostępne świeże, rodzime krajowe warzywa i owoce. Teraz moim zdaniem mija się to z celem, wszystko jest zagraniczne, pryskane, zrywane zanim dojrzeje, wątpię żeby to miało właściwości oczyszczające.

powodzenia dla Ciebie i wspolodchudzaczek!

powodzenia! a jak długo chcesz zostać na tej diecie? 42 dni?

Powodzenia Ci zycze:)Milego dnia

Trzymam kciuki i powodzenia :)

Powodzenia ;) Dla mnie ta dieta jest zbyt restrykcyjna, nie dała bym rady bez mięska ale podoba mi się w niej sporo. Dlatego od 15 gdy miałam 'nowy start' zaczerpnęłam z niej sporo ale połączyłam to też z Montignaciem, bo jak pisałam bez niektórych produktów nie dam rady. Chociaż staram się, żeby podstawą moich posiłków były warzywa ;)

A ja dolacze od przyszlej soboty bo sie rozchorowalam i leze z temperatura. Trzymam za Ciebie kciuki :)

I tak Cię podziwiam :))) Baaaaaardzo :)

I to mi się podoba, zaczynać nie od poniedziałku... Masażer sprawuje się nieźle, efekty trudno mi jeszcze ocenić, skóra na brzuchu się zmieniła, jest bardziej elastyczna, ale chodzę też na masaże do masażystki. Ale na pewno nie są to wyrzucone pieniądze i łatwiej się tym robi niż bańkami.

Na każda z nas rożne diety działają w pozytywny sposób. Ja moze latem skusze sie na wo. Miłego weekendu

Pamiętam jak we wrześniu byłaś na tej diecie i jak dobrze się czułas. Tym razem też tak będzie,tego Ci życzę :-)

też bym chętnie pobyla na takiej diecie, kiedyś chetnie spróbuje, spróbowała bym juz teraz ale przy p90x nie wiem czy powinnam , bo w tej twoje wo o chyba bilans białkowy jest minimalny :)))