Misie i Szproteczki Moje Kolorowe.
Weekend zleciał ekspresowo, grzesznie i leniwie.
W sobotę po pracy były zakupy, a później w domku pizza i wiśnióweczka domowej roboty mojego M.
Niedziela, leniwa na kanapie. Przespałam chyba z pół dnia.
Oczywiście musiałam zaliczyć jeszcze raz sklep bo w sobotę połowę rzeczy zapomniałam.
Ćwiczeń nie było, ale wyrzutów sumienia z tego powodu nie mam.
Dziś już grzecznie i dietetycznie.
Wieczorem będą ćwiczenia i orbi i hula.
Muszę coś jeszcze z dietą pokombinować co by wagę odczarować żeby jakieś chociaż minimalne spadki były.
Miłego dnia życzę i niech nam kilogramy spadają.
*Dziękuję za wszystkie komentarze.
judipik
2 czerwca 2014, 21:30Tak to prawda, że te weekendy uciekają ekspresowo :/ Trzymaj się cieplutko :)
Mata_Hari
2 czerwca 2014, 16:10Od lat ubolewam nad tym uciekającym weekendowym czasem :(
gruszkin
2 czerwca 2014, 14:52Ja też w niedzielę zawsze leniuchuję i tak ma być. ale już dziś rano był ostry step.
tolerancja2012
2 czerwca 2014, 14:49Świetnie się trzymasz i świetnie Ci idzie !!!!!! zresztą jak zawsze :)
Joannaz78
2 czerwca 2014, 14:23I tak uwazam ze swietnie ci idzie
vita69
2 czerwca 2014, 14:20a jeden dzień w tygodniu na WO? albo moja 5:2 ?? takie "wolne" od diety i ćwiczeń czasem nam się należy :P
natalie.ewelina
2 czerwca 2014, 13:34ja znajdziesz patent daj znac....sciskam
WielkaPanda
2 czerwca 2014, 12:34Ja też niedzielę spędziłam leniwie bo dzieci nie było w domu :) Kochana, jak ty pizzą zaklinasz wagę to ci nie spadnie. Chudy serek albo owoc.
aeroplane
2 czerwca 2014, 09:54Moze zmiana cwiczen?
ar1es1
2 czerwca 2014, 08:54U mnie na zastój pomogły ćwiczenia siłowe (z kettle 12 kg w domu przy filmikach z YT). Miłego dnia :-)
grubciaakasia
2 czerwca 2014, 08:52dasz radę, powodzenia :)
bea3007
2 czerwca 2014, 08:35Miłego dnia :-)