Misie Moje Kolorowe.
Jestem i będę starała się być tu jak najczęściej. Cieszę się że jest tu jeszcze sporo moich znajomych, od razu jakoś raźniej.
Wczoraj w pracy miałam papierkowy armagedon, dziś rano jeszcze też, ale już to opanowałam więc mogę troszkę poobijać się.
Zaczynam powoli ogarnianie miski, po po świętach jakoś za dużo do paszczy mi wpada i do słodkiego za bardzo ciągnie. Nie odliczam, nie planuje bo za zwyczaj kiepsko mi te plany wychodzą. Chyba tylko plan biegowy potrafię dobrze ogarnąć, ale pewnie dla tego że bieganie sprawia mi frajdę.
Tak czy tak rozpiskę diety mam już wydrukowaną i będę starać się aby wdrożyć to w życie.
Przed wczoraj zaliczyłam 15 km biegu, na dziś w planie 12 km.
Miłego dnia życzę i niech nam kilogramy spadają.
vita69
6 kwietnia 2018, 22:19Podziwiam Cię za to bieganie :)) ja nadal do tego jakoś nie mogę się przekonać
MllaGrubaskaa
7 kwietnia 2018, 07:03nie każdy musi biegać, moja przyjaciółka po szkole sportowej jak usłyszała ze ja biegam tez postanowiła zacząć, ale po dwóch miesiącach stwierdziła że to nie dla niej ;)) kazdy musi znaleźć swoja aktywność :))
Asik1603
6 kwietnia 2018, 16:05Eh, Ty jesteś wyjątkowo zadaniowa:)) Aż trudno uwierzyć, że przy takich osiągach masz problemy z wagą. Fajnie, że znów jesteś.
MllaGrubaskaa
6 kwietnia 2018, 16:19Jak widać można ;) to że się biega nie znaczy że można jesć bez opamiętania, niestety ;))
marusia84
5 kwietnia 2018, 22:42Gratki za aktywność !!! Tez mi miło :-)
MllaGrubaskaa
6 kwietnia 2018, 14:02dzięki ;)) z dietą różnie dobrze że chociaż z aktywnością lepiej ;))
Evcia1312
5 kwietnia 2018, 21:53witam pozdrawiam
MllaGrubaskaa
6 kwietnia 2018, 14:02witam :)) miło Cię widzieć ;))
Wisienkawlikierze
5 kwietnia 2018, 21:31Mlla, podziwiam Cię za takie dystanse!!! WOW!!! Wspaniale!!! :)
MllaGrubaskaa
6 kwietnia 2018, 14:01jak odbiło człowiekowi i się na maraton zapisał to teraz trzeba się przygotować :))
natalie.ewelina
5 kwietnia 2018, 21:10witaj fajnie ze jestes
MllaGrubaskaa
6 kwietnia 2018, 13:45też się cieszę że i Ciebie tu widzę ;))
WielkaPanda
5 kwietnia 2018, 14:48Uwielbiam to twoje powitanie o misiach!:) Za to jeśli chodzi o samo zakończenie to ono już mnie nie dotyczy:P Ja słodkie rzuciłam latem ubiegłego roku i powiem ci że na prawdę warto! Tyle złego naczytałam się o cukrze... No i tuczy najbardziej! Zrezygnuj, Mlla!
MllaGrubaskaa
6 kwietnia 2018, 13:44Pando, widziałam że figurę to masz jak marzenie :)) Cukier moja zmora, staram się jeść g jak najmniej i mam nadzieję że kiedyś wyeliminuję go całkowicie :))
holka
5 kwietnia 2018, 13:51A gdzie te piękne fotki,które zawsze były ;) No to bieganie ogarniasz świetnie! A dietka skąd? Chyba wielu z nas ma szczególny problem po świętach gdy można było poskubać róznych smakołyków żeby ogarnąć paszczę ;D
MllaGrubaskaa
6 kwietnia 2018, 13:39jakoś nie mam natchnienia do szukania fotek, ale poczekaj dopiero się rozkręcam z powrotem na vitalię ;)) Dieta nie z V, nie wiem czy tu mogę pisać o konkurencji ;))
nitktszczegolny
5 kwietnia 2018, 13:08Wow !!! 15 km - gratuluję ! Zazdroszczę !
MllaGrubaskaa
6 kwietnia 2018, 13:37dzięki :)) zazdrościć chyba nie ma czego, dla chcącego nic trudnego :))
nitktszczegolny
6 kwietnia 2018, 14:14Ja doszłam do 10 km, a potem wysiadło mi kolano - potem zaszłam w ciążę i teraz za dużo ważę, żeby biegać - znów rozwalę kolano... Ale jak już schudnę... to wracam !
MllaGrubaskaa
6 kwietnia 2018, 15:02Oj, to kiepsko, ale może za jakiś czas będziesz mogła do tego wrócić ;))
coconue
5 kwietnia 2018, 09:51Wow 15 km!!!
MllaGrubaskaa
6 kwietnia 2018, 13:36w planach maraton, po drodze kilka półmaratonów więc trzeba :))
ZdrowieJestGit
5 kwietnia 2018, 09:46Jak Wy to robicie... zazdroszczę biegania, a michę ogarniesz :)
MllaGrubaskaa
6 kwietnia 2018, 13:36bieganie albo się kocha, albo nie cierpi :)) ja się zakochałam do szaleństwa :))