Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Małe wpadki.


Misie Moje Kolorowe

Staram się jak mogę, ale nie obyło się bez wpadek.
Mogła bym zwalić na zachciewajki przed okresowe, ale nie ma co szukać wykrętów, po prostu słaby charakterek i nad tym trzeba pracować, w końcu kiedyś będzie wzorowo.
W weekend było pół na pół pół dietetycznie pół mnie, wczoraj podobnie, ale co ja poradzę że nie umiem obojętnie przejść obok bigosu. 
Dziś już wzorowo zgodnie z rozpiską, muszę tylko po siłowni polecieć do sklepu po szczypiorek i paprykę.

Oczywiście żeby nie było że taka miękka jestem to się pochwalę że dziś mija 7 dzień jak w mojej paszczy nie wylądowało nic słodkiego. Kompletnie zero cukru, herbaty i kawy nie słodzę od dawna, ale obecnie staram się wyeliminować cukier w jakiejkolwiek postaci. Nawet w niedzielę u teściowej surówki do obiady nie zjadłam bo wiedziałam że z cukrem.

Wagi nie sprawdzam, czuję po brzuszku i biuście że woda się zatrzymała, ale do piątku powinno być już ok.

Dziś z rana zaliczyłam rolkę i limfodrenaż, po pracy będzie siłownia.

Miłego dnia życzę i niech nam kilogramy spadają