Dzis znowu hardcore. Po sniadanku i gimnastyce wrocil zly nastroj i sennosc. Juz wiem co mi jest - hipoglikemia. Zakupilam zapas kasz i makaronow oraz marchewke :)
Jesc mam co 2-3 godziny odrobinke. Najlepiej cukry zlozone (kasze, makarony i inne maczne), zeby nie dopuscic do spadku cukru we krwi. No wiec na obiadek byl upieczony cyc z kurczaka, kasza gryczana i gotowana marchewka