Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzień 42.


Od niedzieli totalnie nie mam na nic czasu. Promotor znalazł mi w pracy mgr mnóstwo nowych błędów i poprawiałam Ale teraz już praca gotowa i mam nadzieję, że tym razem zostanie zatwierdzona. Jutro ją oddaję do sprawdzenia, może jeszcze jakoś zdążę do 15.12. Żeby tylko promotor się sprężył z czytaniem.
Z dietą w ciągu tych trzech dni nie było najlepiej, bo zapominałam o posiłkach. Jadłam zdecydowanie nieregularnie, no ale chociaż trzymałam się limitu kalorii.
O ćwiczeniach to w ogóle już nie ma co mówić, tylko a6W i nic więcej.
Mam nadzieję, że jutro będzie lepiej.