Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzień 38. :)


Ale jestem wykończona, dzisiaj pracowity dzień za mną - najpierw sprzątanie mieszkania, a później pieczenie pierniczków (3h pracy=ok. 200 pierniczków ), a jeszcze mnie chyba jakieś choróbsko bierze, bo mnie gardło zaczęło boleć
No a jutro ważny dzień - promotor wyznaczył mi spotkanie jutro w samo południe Więc zamiast coniedzielnego obiadu u rodziców będzie uczelnia Jakby się pan dr nareszcie przestał czepiać, to może bym jeszcze zdążyła oddać pracę mgr zanim mnie skreślą z listy studentów
Co do mojej dzisiejszej diety - poza zaplanowanymi posiłkami zjadłam jeszcze pół pierniczka - musiałam spróbować, czy są jadalne Zresztą ten kawałeczek, który zjadłam nie mógł mieć jakoś strasznie dużo kalorii.
Ze względu na dużą ilość zajęć domowych odpuściłam sobie dzisiaj trening, zrobiłam tylko a6W (7 dzień).

  • GreatFeeling

    GreatFeeling

    3 grudnia 2011, 23:53

    Łoł... 200 pierników?! Dużo! I pewno do tego smaczycho ;D