Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzień 119 :)


Eh przeziębienie mi przeszkodziło w odchudzaniu - z dietą ok, ale nie mogę zbyt intensywnie ćwiczyć, bo się duszę przez ten wredny katar  

Jutro "oficjalne" ważenie, chciałabym zobaczyć poniżej 68,6 - to jest dla mojego organizmu chyba jakaś magiczna granica, bo nie mogę zejść poniżej tej wagi już od stycznia. Właśnie dokładnie 68,6 pokazała mi waga wczoraj i dzisiaj.

A ten zastój trzeba w końcu pokonać, żeby w maju mieć idealną sylwetkę - zrobiłam sobie rozpiskę i chudnąc 0,8 kg tygodniowo powinnam się wyrobić w terminie. Bo w maju poszukiwania sukni ślubnej