Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
w dobrym kierunku :)


Dawno tutaj się nie pisałam, ale stwierdziłam, że czas się ogarnąć i wrócić do pisania pamiętnika. 

Mogę powiedzieć, że jako takie "ogarniecie" nastąpiło u mnie tydzień temu. Ostatni czas (czyli ten po urodzeniu córeczki) minął pod znakiem huśtawki jedzeniowej. Czasami bywało lepiej, ale zdecydowanie częściej niestety słodycze były sposobem na nudę, zmęczenie czy zły nastrój. W zły nastrój najczęściej wpadałam wtedy kiedy uświadamiałam sobie jak bardzo przytyłam no i wtedy jadłam żeby się pocieszyć. Wiadomo błędne koło!

Nastała już moja ulubiona pora roku i może piękne słoneczko, długie cieplejsze dni, wasze motywujące wpisy pomogą mi ułożyć sobie wszystko w głowie i iść dobrą drogą :)