Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nowe konto. Nowa ja.


Zaczynam (OSTATNI RAZ) z wagą 115,9 kg. Wczoraj kupiłam wagę i będę się ważyć raz w tygodniu (PIĄTEK).

Boję się trochę postanowień, bo wtedy porażka jeszcze bardziej boli. Patrzę na siebie i mam dość. Monstrum to mało powiedziane ... :( Nie mam w co się ubrać... ubranie w rozmiarze 50 naprawdę nie są atrakcyjne...

Wstydzę się pójść na plac zabaw z dzieckiem...

Mam nadzieję, że znajdę tu wsparcie i zrozumienie, a przede wszystkim motywację.

Pomożecie?

  • mniejsza-ja

    mniejsza-ja

    25 kwietnia 2015, 18:40

    Dziękuję za wsparcie i mam nadzieję, że zostaniecie ze mną do końca

  • porazka87

    porazka87

    25 kwietnia 2015, 18:24

    Dasz radę! Małymi krokami ale prosto do celu, zobaczysz że się uda! :)

  • marchew1988

    marchew1988

    25 kwietnia 2015, 17:46

    Jasne że pomożemy :) małymi kroczkami do przodu, nie da się zrobić wszytskiego na raz :) przeciez tyłaś też nie od razu więc nie od razu zrzucisz :) daj sobie czas i na spokojnie, nie wywieraj na sobie presji :) powodzenia :)

  • badarba

    badarba

    25 kwietnia 2015, 16:40

    Skad ja to znam...znajdziesz wsparcie...tylko dzialaj. Pozdrawiam:-)

  • kalinka299

    kalinka299

    25 kwietnia 2015, 15:44

    Trzeba wyjść do ludzi. Może to będzie większą motywacją. Trzymam kciuki:)

  • julcia2008

    julcia2008

    25 kwietnia 2015, 15:07

    Pewnie że pomożemy.Kopniaka w tyłek damy jak będzie trzeba!i nie ma zmiłuj:-)