Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
a miało być tak pięknie


Cześć dziewczyny.,. oj moja silna wola jest wystawiana na ciężkie próby... wczoraj nie dodałam wpisu bo mieliśmy wieczór filmowy i nie miałam kiedy;) 

spowiadam się, że wczoraj jadłam TATAR.... no nie mogłam się oprzeć, uwielbiam tatar, kocham miłością świętą. To jestem jeszcze w stanie sobie wybaczyć.

Nie mogę zaś wybaczyć sobie dzisiejszych orzechowych mini wafelków!!! no nie mogłam się opanować.... stały koło mnie.... i tak pachniały... gdybyście czuły zapach tej czekolady, obezwładniający. 

Zmanipulowało to mój móżg:D

Tak jak je zjadłam, tak od razu wsiadłam na mój rowerek i pedałowałam 50 minut... dupsko mnie bolało(bo mam niewygodne siodełko) ale nadal nie żałowałam tego, że pochłonęłam te puuuuuuuste kalorie. Czy to jest normalne ? Nie:D Zaraz za takie myślenie będę pedałowała drugą godzinę ku pamięci i na zapas;)


Śniadanie nr I

owsianka

śniadanie nr 2 

obiad 2 miseczki zupy ogórkowej

kolacja- sałata


po obiedzie była jeszcze pomarańcza.....

Podsumowując nie ma ludzi idealnych:)

Jestem trochę zła na siebie, że tak szybko uległam, nie myślałam.... ale nie chcę tego przeżywać bo nie o to chodzi. 

Oby takich "wpadek" było jaknajmniej:)


  • Gruba30

    Gruba30

    24 listopada 2014, 22:22

    Dziewczyno! Nie przesadzaj z ćwiczeniem silnej woli i nie siadaj koło wafelków...Toż to masochizm! A co do menu, to malutko tego jakoś...To przez te wafelki?

    • Gruba30

      Gruba30

      24 listopada 2014, 22:23

      Bo poza tym, że malutko, to bardzo dobrze to wygląda:) Nawet rozkład super...Owsianeczka rano a na noc sałatka, idealnie:)

    • MniejWiecej00

      MniejWiecej00

      25 listopada 2014, 07:08

      jak sobie dolicze moje kawki z mlekiem... i czasami wpadna jakies orzechy do paszczy to spokojnie wychodzi mi 1800 ... ale bede chybaliczyc wszystko dokladnie :-)

  • saga86

    saga86

    23 listopada 2014, 19:22

    Śliczne te jedzonka, ale nie za mało? Jesz 3-4 posiłki dziennie? Właśnie przy słabości do słodyczy warto nie wystawiać się na próby i w domu schować, albo wcale nie mieć słodyczy. Ja poprosiłam najbliższych, żeby też nie jedli koło mnie słodyczy, bo nie są mi obojętne

  • brugmansja

    brugmansja

    22 listopada 2014, 21:25

    Zgadza się, wszystko zależy ile tych wafelków pochłonęłaś. Ale chyba nie ma co robić sobie wyrzutów. Czasami takie małe co nie co nie zaburzy całej diety.

    • MniejWiecej00

      MniejWiecej00

      23 listopada 2014, 15:52

      mogłoby być mniej.... chyba z 400 kalorii pochłonęłam

    • brugmansja

      brugmansja

      23 listopada 2014, 18:33

      To i tak mniej niż dwa kawały ciasta drożdżowego. A taka mnie wzięła na nie ochota, że pewnie złapię się za pieczenie.