ZERO, ZERO ĆWICZEŃ!
Jestem chora. ![]()
I nie mogę ćwiczyć. Trzyma mnie już od środy, jakieś przeziębienie czy coś. A z soboty na niedzielę, na studniówce już całkiem mnie zmogło, zaniemówiłam, dosłownie. Nie mogę mówić, mam zapalenie krtani. I okropny antybiotyk. Cholernie boli mnie głowa i gardło. No jakaś masakra... Ferie się skończyły, a ja zamiast do szkoły to siedzę w domu, a właściwie to leżę i zanudzam się na śmierć. Ale może to lepiej - może chociaż troszkę się poduczę, zrobię wszystko to, co planowałam zrobić w ferie, a nie zdążyłam.
I nie mogę ćwiczyć. Trzyma mnie już od środy, jakieś przeziębienie czy coś. A z soboty na niedzielę, na studniówce już całkiem mnie zmogło, zaniemówiłam, dosłownie. Nie mogę mówić, mam zapalenie krtani. I okropny antybiotyk. Cholernie boli mnie głowa i gardło. No jakaś masakra... Ferie się skończyły, a ja zamiast do szkoły to siedzę w domu, a właściwie to leżę i zanudzam się na śmierć. Ale może to lepiej - może chociaż troszkę się poduczę, zrobię wszystko to, co planowałam zrobić w ferie, a nie zdążyłam.
Najgorsze w tym wszystkim jest to, że nie mogę ćwiczyć! A już tak dobrze mi szło, codziennie ćwiczenia, przyzwyczaiłam się do tego rytmu, a potem trzeba będzie wszystko od nowa ![]()
Co do jedzenia to jest ładnie, trzy posiłki i nie podjadam, ewentualnie jakiś owoc czy jogurt. Słodyczy dalej nie jem (odliczając jakieś placki na studniówce, no w końcu nie będę siedzieć i nic nie jeść, bo to głupio ciut). Także chociaż pod tym względem jestem zadowolona. Niech to choróbsko się wreszcie skończy, chcę ĆWICZYĆ! I mówić też by się przydało, szeptanie cały czas wcale nie jest takie fajne...
Co do jedzenia to jest ładnie, trzy posiłki i nie podjadam, ewentualnie jakiś owoc czy jogurt. Słodyczy dalej nie jem (odliczając jakieś placki na studniówce, no w końcu nie będę siedzieć i nic nie jeść, bo to głupio ciut). Także chociaż pod tym względem jestem zadowolona. Niech to choróbsko się wreszcie skończy, chcę ĆWICZYĆ! I mówić też by się przydało, szeptanie cały czas wcale nie jest takie fajne...No, to wyżaliłam się. Mam nadzieję, że chociaż wam idzie coś lepiej i wkrótce pojawią się kolejne spadki.
bez słodyczy:
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28
cludiix.
8 lutego 2014, 00:26Ojej..:( to bardzo niedobrze :/ ale mam nadzieję, ze się szybko wykurujesz i wrócisz do zdrowia z większym zapałem do ćwiczeń ;)) w końcu po takim niedosycie ćwiczeń, aż chce się je wykonywać :) nie daj się chorobie, kochana! ;*
zdemotywowanaa
5 lutego 2014, 20:15Zdrówka Kochana :) niedługo wrócisz do ćwiczen, nie martw sie a teraz odpoczywaj :)
naughtynati
3 lutego 2014, 17:53oj to niefajne... zdrówka życzę :*
Anowela
3 lutego 2014, 15:20jejeu nienawidzę być chora, leżeć w łóżku i nic nie robić więc serio współczuję
KatRina21
3 lutego 2014, 13:25Może warto odwiedzić lekarza bo to raczej nie zwykłe przeziębienie:-/
TheAniula19
3 lutego 2014, 13:05współczuje, wracaj do zdrowia ;p