Witam
Dzisiaj miałam w-f , więc na orbiterku spędziłam 10 minut, na rowerku też 10, a na ergometrze przepłynęłam 1 kilometr. Do tego 40 minut na siłowni i padam na twarz ;D Po zajęciach wpadłam jeszcze do cioci pomoc sprzątać po remoncie więc jeszcze trochę spaliłam. Zaczyna mnie niestety rozbierać paskudne choróbsko , wiec źle się czuje ale nie dam się jej bo w przyszłym tygodniu mam sporo kolosów i jadę na koncert do Warszawy ;D
Dzisiejsze menu/;
Śniadanie ; omlet z 3 jaj , pomidor, 2 kromki razowego
Na uczelni: drożdżówka z serem , wiem słabo ale nie miałam rano z czego zrobić kanapki ;(
Obiad: zapiekanka z ziemniaków i pieczarek + ketchup i sałatka ze słoika,
Kolacja: grahamka na słodko bo z marmoladą i bułeczka ze szpinakiem
u cioci: kanapka z pastą rybną i cukierek
Wniosek z mojego menu: za dużo pieczywa i pieczarki to moja słabość bo nie zależnie z czym by były to i tak je zjem ;P
Trzeba spinać dupkę i do roboty bo samo się nie schudnie :D
Pozdrowionka dla tych , którzy nawiedzili mój pamiętnik