Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień III


:)Przyzwyczajam się ...

Dzień przeszedł bez żadnych niespodzianek , nie czułam głodu .

Śniadanie ... dwie kromki chleba , ser mozzarella i pomidor . Jak na pierwsze śniadanie  troszkę za dużo wolałabym coś lekkiego .

Śniadanie II ...płatki owsiane z tartym jabłkiem i orzechami . Nie mam zastrzeżeń tyle , że  u mnie 3 płaskie ( bardzo płaskie ) łyżki płatków ważyło 50 g a nie 30g . Wagę mam na pewno dobrą więc może to niedopatrzenie .(tajemnica)

Obiad ... szaszłyki z krewetek na grillu i ryż . Potrawa nie trafiona nigdy nie jadłam krewetek i nie będę jeść więc ją przeinaczyłam . Postanowiłam krewetki zastąpić kurczakiem dodać ryż i warzywa a wszystko poddusić na patelni .  Wyszło pyszne  .

Zastanawiam nad kosztem tej potrawy ponieważ szaszłyki zapieka się w piekarniku przez 10 min . Czy opłaca się włączyć elektryczny piekarnik na 10 minut i piec szaszłyczek długości 10 cm.?

Kolacja ... Kanapka z szynką , sałatą i ogórkiem kwaszonym . Dobre było :).

Płyny ... wypijam dzienną normę czyli ponad 2 litry.

Zajrzałam do lodówki i zobaczyłam kukurydzę i fasolę w puszkach, które otworzyłam kiedy potrzebna była odrobina tych produktów do kanapki . No i co mam zrobić ? Może jakaś sałatka z majonezem dla syna ... inaczej wszystko się zmarnuje a przecież to kosztuje.;)

  • araksol

    araksol

    27 stycznia 2020, 21:14

    dlatego, że zostają produkty nie korzystam z diet od dietetyka.