Wczoraj napisałam do mojego męża bardzo smutnego maila o następującej treści:
"Już nie będę Ci zawracać głowy na fejsie. Ani na esemeskach ani na mailu. Wybacz, że taka zła żona Ci się trafiła. Wszystko robię źle, jestem do niczego, za dużo od Ciebie wymagam?. Ach?. W ogóle szkoda gadać. Coś Ty se za żonę wybrał? Na dodatek musisz wychowywać cudze dziecko Trza było sobie pannę brać za żonę, nie miałbyś problemu teraz Ogólnie szkoda gadać. Tylko usiąść i płakać.
Twoja najokropniejsza na świecie żona "
Pafcio nie odpisał, ale po kilku godzinach zadzwonił. Gadaliśmy godzinę! Najpierw zapytał, co to za mail miał być i dlaczego takiej dziwnej treści i dlaczego tak piszę o sobie. Powiedziałam mu, że to nie są moje słowa. A on na to, że domyśla się już kto tak myśli o mnie. No i zaczęłam się wyżalać. Płakałam, żaliłam się, wyśpiewałam wszystko, co mi na serduchu leżało. Pafcio na to, że więcej jej nie zaprosimy, a jeśli już się tak stanie, to jak jeszcze słowo powie na mnie lub na Julkę, to już nigdy więcej nas nie zobaczy! Pafcio mówi - olej to Monia. Ja mu na to, że nie potrafię, bo ona dokucza mojej Juleczce i jakby się Pafcio czuł, gdyby mu moja mama gadała na Majkę, że gruba, że powinna tylko sprzątać i pomagać. No i Pafcio powiedział, że rozumie mnie, że nie mogę tak olać po prostu. Oczywiście powiedziałam mu, że teściowa kazała mu nic nie mówić o naszej rozmowie. A Pafcio się oburzył i powiedział, że mam mu wszystko mówić! Że tu nie ma żadnych tajemnic. Też tak uważam, dlatego powiedziałam wszystko mojemu mężowi. Niech se rura nie myśli, że będę zatajać wszystko przed własnym lubym ślubnym!
Sytuacja rodzinna jest taka, że Pafcio bardzo szybko poszedł z domu, bo jak miał 15 lat to zamieszkał w internacie, przy liceum. Już nie mógł znieść narzekania matki i wiecznego ględzenia. Na studia też wyjechał do innego miasta i mieszkał w akademiku. A potem już do Warszawy się przeprowadził, żeby być jak najdalej od MAMUSI.
Pafcio mówił mi, że już wielokrotnie rozmawiał z matką, że Julka to jest JEGO CÓRCIA, a ona mu za każdym razem, że przecież wszyscy wiedzą, że Julka nie jest jego. Przecież my też to wiemy do cholery i Julka też to wie! Ale to nie o to chodzi! Chodzi o to, jakie Paweł ma podejście do Julki. Że on ją kocha bardzo i mówi o niej "moja córeczka". Normalny facet właśnie tak by to ujmował.
Ja też mam ojczyma, mówię do niego "tata", wychowywał mnie od 5. roku życia. Ma też z moją mamą dwóch synów, ale zawsze mówił, że ma czworo dzieci, a nie dwoje. Zawsze nas traktował jednakowo. I Pafcio robi tak samo, bo ma złote serce i jest kochanym mężem i ojcem. I kiedy jego matka mówi, że mamy dwoje dzieci, to on ją poprawia, że nie dwoje LECZ TROJE!!!! A ona swoje, że DWOJE, bo Julka się nie liczy! Powiedział mi to wczoraj. Nie no.... Julkę znalazłam w polu albo na klatce schodowej, wcale jej nie urodziłam.
Niedawno mi powiedziała, że skoro jestem już w drugiej ciąży, to dlatego ten brzuszek tak szybko widać. Ja ją szybko poprawiłam, że W TRZECIEJ ciąży, ale ona już udała, że nie słyszy.....
Pafcio wczoraj bardzo dodawał mi otuchy. Powiedział, że matki się nie wybiera, ale kontakty można ograniczyć do minimum maksymalnego. On też za nią nie przepada i już się uodpornił przez te wszystkie lata. I mi też to radzi. Tylko, że wiecie.... jak ktoś o Waszym dziecku źle się wyraża, to nie można nie zareagować.
Na szczęście mój mąż jest po mojej stronie w tym wszystkim.
Przez tą zasraną starą jędzę dostałam wczoraj sraczki galopki i prawie nic nie jadłam Aż mnie doopka boli, bo tu nie mam takiego mięciutkiego papiru do podciru
Jutro Pafcio już tu do nas przyjedzie i zostanie do niedzieli
Jeszcze raz bardzo Wam dziękuję za to, że jesteście ze mną i że mnie tak wspieracie!
Teraz już mi troszkę lepiej. Ale jak nawet czytałam Wasze komentarze, to płakałam
Acha... jeszcze coś! Jest tu z nami Oliwka, Pafcia bratanica, która ma 7,5 roku. Bardzo mądra dziewczynka, która nie cierpi swojej babci! Czyli mojej teściowej, ma się rozumieć. I wczoraj Oliwka mówi tak do Julki: "Jula, ale Ty masz ładne włosy. I w ogóle jesteś taka ładna i masz zgrabne nogi". Julka z niedowierzaniem: "Naprawdę? Dziękuję!" A Oliwka dalej: "Chociaż niektórzy mówią, że jesteś gruba, ale moim zdaniem jesteś normalna i wcale nie musisz się odchudzać, bo mi bardzo się podobasz." Oczywiście wiecie, kogo miała na myśli mówiąc "niektórzy"
Mała Oliwka ma więcej ogłady, taktu i kultury osobistej niż jej 60-letnia babcia. A Oliwka jest chudziutka jak szczypiorek, bo taki trochę z niej niejadek Ale ja nie wmuszam w nią jedzenia i nie pytam co 5 minut, czy jest głodna, tak jak to babcia ciągle robiła, jak tu była w weekend. I Oliwka tylko chodziła i płakała ciągle
Dobra, koniec tych wywodów o teściowej. Mam nadzieję, że długo jej nie zobaczę.
Wasza na zawsze
Monisława von Pszygłup de la Schajba
coffeebreak
19 sierpnia 2013, 16:28I rozumiem Ciebie, że tego nie da się olać. Te słowa wbiły się w serducho i będą długo bolały. Oby tylko Julka zapomniała. I mam nadzieję, że Jula nie mówi do tej jędzy "babciu"?
coffeebreak
19 sierpnia 2013, 16:26Ale ten Pafcio jest kochany! Prawdziwy mądry mężczyzna, wie, że jego miejsce jest przy kobiecie jego życia ( bynajmniej nie mamuni :-/) Pozdrów go serdecznie i złóź zaległe życzenia :-))) Ściskam mocno!
Jomena
14 sierpnia 2013, 09:04Co za durne babsko...sama ma podobną sytuację do Twojej, więc tym bardziej jej nie rozumiem...Ale wiesz co Monia, olej ją ciepłym moczem i popraw sraczką galopką i nie myśl o nie wcale !!! Szkoda Twojego czasu dla takiego kogoś...żal...co za baba...Trzym się kochana i uśmiechnij się :-))
monissia
13 sierpnia 2013, 22:18re: dzieki kochana na tak mega pocieszajacy komentarz! ja postatnio uslyszalam w ciagu tyg 1: sasdiaka- jejussss nie jedz tyle tych ziemniakow! masz ogromny brzuch 2. znajoma na ulicy - ojej a Ty pewnie zaraz do porodu co?! yyyyy ;] to chyba edno z wielu komentarzy ktorych nie powinno sie walic kobiecie w ciazy co :D?
monissia
13 sierpnia 2013, 20:14noooooo niesamowity wpis!! Mega , megaaa sie ciesze ze sie wyzalilas mezowi i czuje sie chyba normalnie z niego dumna ze postawil sie pzreciwko mamie!! Pamietaj Monia nie z tesciowa zyjesz a z mezem ktory ma wspaniale serce!! Olej tą kobiete naprawde szkoda nerwow! Najwazniejsze, ze mąż ma dwojke wspanialych dzieci a tzrecie w brzuszolku!! I ostatni raz mi sie dolowałas tym bapsztylem zrozumiano?!?!?!?!
MagdalenazWenus
13 sierpnia 2013, 19:56ciesze sie,ze sprawa zalatwiona,chociaz opiepsz od Pafcia jej sie jeszcze nalezy.Buziaki
MONIKA19791979
13 sierpnia 2013, 19:29nie moge czytac nawet tego -współczuje
makaj
13 sierpnia 2013, 16:41a nawet gdybyś francy i pol roku nie widziała, lepiej dla ciebie!!!! Julcia cudna nastolatka jest, teściowej paplanina się nie przejmuj!!!Dobrze ze powiedziałaś wszystko Pafciowii. jeju rozszarpałabym ta szantrapę!!!!!Wszak on ma troje dzieci!!!! ok będzie mieć!!!!!!Czapki z głów dla Pana Pafcia!!!!!!!!!!!!!!!!! Buziaki i napij się meliski, to się uspokoisz, i nie denerwuj się do cholery, bo Jagódka nerwowa będzie i po porodzie da ci popalić!!!! no meliska do kubeczka Pafciowego, tego co na urodzinki dostał i od razu się lepiej poczujesz!!!Buziam
Walczymy
13 sierpnia 2013, 15:57No i niech teściową ogień piekielny pochłonie, bo nie ma serca! masz barzdo dobrego męża i jak ja to mówię: albo dobry mąż, albo teściowa ;) nie ma pakietów ;)
WielkaPanda
13 sierpnia 2013, 15:33Bardzo mi się podoba stanowisko Pafcia odnośnie jego najstarszej córki oraz, że trzyma z tobą sztamę i nie pozwoli już cię więcej skrzywdzić teściowej. Bravo dla Pana Męża!!!
ellysa
13 sierpnia 2013, 15:11Monia przytulam Cie mocno i sciskam,ale delikatnie(jak to dobrze ze ja nie mam tesciowej:)
NaMolik
13 sierpnia 2013, 14:55Bardzo dobrze, ze maz tak postawił sytuację, bardzo bardzo dobrze !!!! PozdraWIAM
Weronika.1974
13 sierpnia 2013, 14:48a dupke wycieraj chusteczkami pampersa..... a potem sudocrem.... działa ;-))) sprawdzone, hehehe :)
Weronika.1974
13 sierpnia 2013, 14:47ach Ci NIEKTÓRZY to potrafią życie "umilić"!!! ale juz nie płakuniaj, widzisz Pafcio Cie mocno kocha i jest z Tobą!!! za życzenia mocnoooo dziękuję, za wiersz NIE....no bo nie ma..... buuuuuu ;-(((( ale jak mówisz, ze będzie no to dobra, juz nie płaczę tylko c z e k a m....... :))) buziaki, Kochany wrażliwcu jeden!!!!
marusia84
13 sierpnia 2013, 14:27No tak naszą Monię zdenerwować ...!! Biedna Monia , biedna doopka :-)) Usteczka do ucha rozszerzamy :-)))) i zapominamy o starej jędzy, a Jula jest mądra dziewczyna i na pewno nie weźmie na serio paplaniny baby, bo przecież piękna dziewczyną jest !!!