Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
pamiętniku pomóż


Może jak zacznę pisać to coś pomoże. Co mam zrobić???? Ciągle coś podjadam, ciągle coś robię nie tak. Może jak będę na piśmie przyznawać się do tego co przeskrobałam to w końcu coś do mnie dotrze.
Najpierw może o czym marzę:
Marzę o tym, aby na wakacjach wyglądać tak, aby Greenpeace nie miało dodatkowej roboty, aby się nie wstydzić paradować w kostiumie, aby nie było mi głupio przed znajomymi, aby mieć fantastyczną pamiątkę w postaci kapitalnych zdjęć z moją osobą na pierwszym planie. Teoretycznie bardzo jest to proste bo do wyjazdu na wakacje mam jeszcze dużo czasu więc po kilogramie na tydzień... z całą pewnością mój wygląd byłby zdecydowanie inny niż teraz.
A teraz fakty z dnia dzisiejszego:
- rano woda z octem jabłkowych (+)
- ćwiczenia na brzuszek (+)
- śniadanie dietetyczne (+)
- 3 ptasie mleczka (-)
- kawał ciasta - piernika (-)
- trochę cięższych prac fizycznych w ogródku (+)
obiad już przygotowany więc może dalej będzie lepiej
Teraz lecę na dwór do mojego 2,5 letniego bąka i do prac ogródkowych.