Hej kochani :*
Dzisiaj tak na szybko:
Jak na razie jest dobrze :) W ciągu tych kilku dni raczej trzymałam się diety, obyło się bez większych grzeszków. No, może z jednego dnia jestem średnio zadowolona, bo wpadło mięsko z grilla :/ No, ale przecież nie będę patrzeć jak inni jedzą. Nie dajmy się zwariować, tego mięsa aż tak dużo nie było.
Za to z mojej aktywności jestem bardzo, bardzo zadowolona :) Biegałam codziennie (dzisiaj też :D) po ok. pół godziny. Staram się codziennie biegnąć chociaż o te kilkanaście-kilkadziesiąt metrów dalej. Dodatkowo przedwczoraj i wczoraj po bieganiu ćwiczyłam jeszcze tzw."dywanówki". Ćwiczenia na brzuch prawie mnie zabiły, nie wiedziałam że masz aż tak słabe mięśnie :( Muszę nad tym popracować.
Jutro raczej nie będę ćwiczyć, bo jestem poza domem od 7 do 22 i coś czuję że nie będę miała na to ochoty. Potraktuję to jako dzień wolny.
Buziaki i dobranoc <3
Pokochac-Siebie
6 czerwca 2016, 23:02Jak tam kochana idzie? :)))
hirmi
25 maja 2016, 13:35No i tak trzymać, może być tylko lepiej :D Co do miejska to proszę, nie przejmuj się. Każdemu od czasu do czasu się należy, nawet na diecie ;) Podziwiam Twoją chęć biegania, mało ludzi stać na takie poświęcenia. Trzymam za Ciebie kciuki i życzę powodzenia :D
hopeless25
11 maja 2016, 20:14jestem tego zdania że lepiej sobie na coś pozwolić oczywiście z umiarem niż ciągle sobie odmawiać...Bo takie coś tylko zniechęca i doprowadza do tego,że szybko rezygnujemy z diety... Jedzenie ma być przyjemnością a nie katowaniem się ;) co do aktywności-dobrze ci idzie ;)
angelisia69
11 maja 2016, 03:42a co zlego w miesku?to nie slodycz ;-) a dzien wolny od cwiczen jak najbardziej sie nalezy,ladnie ci idzie Pozdrawiam
monia3022
11 maja 2016, 22:44Również pozdrawiam :)