właśnie wróciłam z siłowni - 1,5 godziny harówki. trener jest sadystą. a rano była joga. dieta ś serek wiejski z ogórkiem, arbuz. 2 śniadanie bułka owsiana z serem żółtym, wędliną. ogórki pomidory. o:leczo, 2 ogórki kiszone produkcji mężusia :) kolacja arbuz.
ręce mnie bolą. 4 dzień siłowni. ciekawe ile dam radę. pozdrawiam Wszytskie Chudzinki serdecznie.
blabli
2 sierpnia 2012, 23:55Trener to duża mobilizacja. Minus ćwiczeń w domu to, że zawsze jest coś innego w tym czasie do robienia. Pozdrawiam.
dwarazyxxl
2 sierpnia 2012, 22:19Och jak Ci zazdroszczę tego wysiłku. Będziesz spać jak tralala a rano wstaniesz szczęśliwsza . Miłej nocy.