Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Minęło 10 dni mojej walki :)...


... i jestem lżejsza o 2 kg. Ten pierwszy kilogram to był szok dla organizmu, więc poszło dosyć łatwo. No ale na drugi musiałam nieźle zapracować...było warto :).  Jem 4-5 posiłków, ale w mniejszych ilościach. Ograniczyłam węgle, ale bez przesady. Czasami nawet zjem gorzką czekoladę, a nawet 2 łyżeczki nutelli, jak już nie mogę wytrzymać :). Ćwiczę i dużo chodzę. Zobaczymy, ile schudnę w drugiej dekadzie.