Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Szczepienie - tak ostatnio chodzi mi po głowie


Widziałam parę razy na różnych forach czy też u Was w pamiętnikach tematy dotyczące szczepień - ktoś zachęcał , ktoś przeciw .No i spoko . Nigdy się nie wypowiadałam . Uważam że każdy ma prawo decydować sam o sobie . Wśród bliskich znajomych , przyjaciół , rodziny nawet zauważyłam że wszyscy unikają tego tematu .A jeśli się już pojawi i ktoś zadał mi pytanie czy jestem zaszczepiona ( nie jestem ) i czy zamierzam - odpowiadałam zawsze że nie chcę się szczepić teraz , a nie mówię że nie zrobię tego nigdy , że może kiedyś zmienię zadanie . Szanuję decyzje każdego człowieka - bo czemu by nie ? Każdy ma prawo żyć po swojemu . A ja też nikogo nie nawracałam by myślał i robił tak jak ja . W moim otoczeniu jak wspomniałam mało o tym rozmawiamy bo u niektórych osób budzi aż za duże emocje ....i niby komu , czemu ma to służyć . Np mój teść zaszczepił się wiosną , przez kilka tygodni namawiał mnie bym ....namówiła do szczepienia mojego męża , bo on słucha tylko mnie .To taty słowa :) Tak więc za każdym razem tłumaczyłam grzecznie że lepiej będzie jak on ze swoim synem porozmawia , bo mi ciężko jest kogoś namawiać skoro sama nie jestem przekonana do szczepień :D ...Odpuścił po paru tygodniach :) Zaszczepiła się szwagierka , a jej mąż był definitywnie na nie .Nie i koniec :D Ile się kłócił :D I co ? tydzień temu jednak się zaszczepił ....bo jednak chce częściej jeździć do niemieckiego ZOO i to mu ułatwi :D . Moja mama też jest zaszczepiona ( w maju ? ) i cieszę się że to nie ja ( która nie chciała się szczepić ) lub brat ( który raczej jest zaszczepiony ) nie decydowaliśmy .Zdecydował sąd . Ponieważ proces ubezwłasnowolnienia nadal w tokuuuuuu ... Tak więc mama nie ma jeszcze opiekuna prawnego , a sama nie jest w stanie o sobie decydować . I czasie się zastanawiam , jaką decyzje ona by podjęła ?

W każdym razie do setna . Chyba zmieniłam zdanie . Taki impuls . Tydzień temu wpadł mi w oko plakat , że podczas jakieś tam imprezy każdy chętny może się zaszczepić . I zaczęłam myśleć . Zaczęłam znajdywać sobie plusy i minusy tego kroku . Nie ukrywam nadal się boję szczepionki i nadal w jakimś stopniu boje się choroby ( w moim otoczeniu były osoby którzy różnie przechodziły , ale też są zgony ) . Tym wszystkim podzieliłam się z mężem , bo on tak samo myślał jak ja . Oboje tez stwierdziliśmy że mimo ,że syn jest niepełnoletni , ale jednocześnie jak na swój wiek bardzo dojrzały ( prawie 16 lat ) nie będziemy na niego naciskać i sam musi zdecydować ( chodź nie ukrywam fajnie by było by każdy czuł tak samo :D ) . Jutro termin szczepienia jeszcze nie wiem co zrobię ,chodź już jestem bliżej tak niż nie .....mąż tak samo . Syn na początku stwierdził że nie , że skoro ja byłam na nie to on nie ufa medycynie . Ale dziś powiedział że jednak to zrobi,jeśli my też się na to zdecydujemy .

Cieszę się na nadchodzący weekend .Zresztą tak mam w każdy :D Czekam na ślubnego :) Prawdopodobnie pogoda dopisze , jeszcze parę dni ciepełka takiego jak miałam wczoraj i dziś by się przydały . Tym bardziej że ostatnie 2 tygodnie sierpnia były szare,bure,deszczowe . Jeśli wszystko pójdzie po mojej myśli to chciałabym pojechać na dość długą wycieczkę rowerową . Mamy fajną ( ponoć ! bo jeszcze nie byłam ) ścieżkę rowerową która prowadzi przez łąki , pola ,lasy :D Bez hałasu i spalin :D Odcinek 20 parę km w jedna stronę , może być ciekawie . Jeśli się nic nie pomiesza to zabieram młodego na koncert Kwiatkowskiego , taka forma urodzinowa .



Dzisiejsze jedzonko :

śniadanie - bułka z serem , salami ,warzywami ( sałata,ogórek,rzodkiewka ) 


II śniadanie ( jeszcze nie wymieszane ....wymieszane wygląda jak wymiociny :P ) - 40 g płatków owsianych , 150 g jogurtu naturalnego , pół marchewki młodej , małe jabłko i zmiksowane maliny .Pycha i syci . 


obiad - 2 talerze zupy gulaszowej ( mięso indyk , 3 kolory papryki , pieczarki , cebula , marchewka , pomidory )



podwieczorek jabłko oraz 35 g mieszanki studenckiej

kolacja - prawdopodobnie kostka twarogu ze szczypiorem i 2 kroki żytniego .


Bardzo dziękuję wszystkim za komentarze i wiadomości :)

  • ognik1958

    ognik1958

    4 września 2021, 12:01

    Hmm w kwestii szczepień oczywiście zaszczepiony czy każdy niezaszczepiony ma prawo zachorowc na co id bo ma idee fix na szczepienie zarażać innych zadać by służba zdrowia zajmowała się nim chorym na własne życzenie a nie chorym nie z własnego życzenia np na nowotwory i puszczać w komin to wszystko co społeczeństwo zainwestowało w jego wychownie i ochronę Jak onegdaj panowała żółtaczka nikt się nie cackał trza było się szczepić i pokonaliśmy ją a tak dla wszystkich niedowiarków trza będzie ustanowić rezerwat niech tam się zarażają i umierają .... na wlasne życzenie

  • akitaa

    akitaa

    3 września 2021, 23:48

    Brawo za decyzję. Nas z mężem po szczepionce tylko ramię bolało przez 2 dni :)

  • 106days

    106days

    3 września 2021, 22:43

    Pysznie wygląda ta zupa ;) ja jestem po 1 dawce, mieszkam zagranicą wiex paszport covidowy jak najbardziej się przyda chociażby lecąc do Pl

  • ms_espresso

    ms_espresso

    3 września 2021, 22:01

    Jeśli masz wybór, to największą skuteczność mają Pfizer i Moderna. A jeśli masz ochotę postudiować temat szczepionek, to polecam na facebooku stronę wirusologa "Tomasz Dzieciątkowski - Trust me I'm a Virologist". Ja byłam szczepiona Moderną, po pierwszej dawce nic mi nie było, po drugiej podwyższona temperatura w pierwszej dobie.

  • KatarzynaXXL

    KatarzynaXXL

    3 września 2021, 19:38

    Każdy decyduje za siebie ,ale myślę ,że z czasem zrobią tak ,że do przedszkola nie przyjmą ci dziecka bo jesteś nie zaszczepiona,do restauracji nie wejdziesz itd więc "nie będą zmuszać " 😁 Ja się nie szczepie póki co. Teście zaszczepieni pfizerem gorączka i osłabienie jeden dzień,moja mama j&jlekki ból ręki i tyle.Brat i bratowa moderna nic im nie było. Buziaczki 🥰

  • PuszystaMamuska

    PuszystaMamuska

    3 września 2021, 19:21

    Jestem zaszczepiona. Od stycznia bo byłam w grupie 0. Pfizerem. 2 dawki. Jestem zadowolona. Wszyscy moi współpracownicy oraz znajomi sa zaszczepieni. Wszyscy posiadający dzieci powyzej 12 roku życia tez juz je zaszczepili. Jeski bedzie mozna zaszczepic Szymo obecnie w wieku 9,5 l tez na pewno go zaszczepię. 2 osoby z mojego otoczenia po szczepieniu miały gorączkę, dreszcze i oslabienie. Po prostu polezaly dzien w lozku. I tyle. Cala reszta max bolała ich reka. Najstarsza osoba z mojego otoczenia zaszcsepiona ma ponad 80 lat. W sumie na spokojnie ponad 200 osob znam zaszczepionych - mówimy tu o tym bliższym otoczeniu. Moja przyjaciółka - RZS, tarczyca, cukrzyca, nadciśnienie, rowniez zaszcsepiona. Moj Chrzesniak ktory choruje na toczen tez. Przy wyjeździe za granicę mega wygoda - pokazujesz paszpot cowidowy i lecisz. No to tyle... Nikogo nie namawiam. Nikogo nie indoktrynuje. Pozdrawiam cieplutko. Ps. Taka zupę bym se zjadla.... 😍

  • Konwalia_1

    Konwalia_1

    3 września 2021, 19:09

    Mniam! Pyszne jedzonko 👍🏼👍🏼 a co do szczepień... Ja nie zaszczepiona. Mam. Jakieś obawy bo mam kilka chorób i na razie nie będę się szczepić ale noszę maske tam gdzie trzeba czyli na przykład w komunikacji czy sklepie. Mój tata zaszczepiony 5 miesięcy temu a mama też się waha. Niech każdy decyduje za siebie. Pozdrawiam będę wpadać tu Częściej :)

    • Konwalia_1

      Konwalia_1

      3 września 2021, 19:10

      Acha no i dodam że covid przeszlam w listopadzie rok temu.

  • Granatowaa

    Granatowaa

    3 września 2021, 18:49

    Właśnie wczoraj zaszczepiłam się drugą dawką. Za dwa miesiące wracam do pracy w szpitalu. No nie mam poprostu odwagi bez szczepienia...

  • cherry86

    cherry86

    3 września 2021, 17:14

    Hejka, miałam dokładnie tak samo jak Ty. Na początku nie chciałam się szczepić, bo po prostu się bałam. Dużo czytałam, dużo rozmawiałam z zaszczepionymi osobami i w końcu stwierdziłam, że więcej jest argumentów "ZA" niż "PRZECIW". Jestem zaszczepiona od maja (razem z mężem, miał takie samo podejście :)), ale nikogo nie namawiam, nikogo nie przekonuje do swoich racji, chociaż po cichu uważam, że powinniśmy się szczepić - tak w ramach odpowiedzialności zbiorowej. Życzę samych sukcesów w odchudzaniu i braku skutków ubocznych po sczepieniu!

    • Monika123kg

      Monika123kg

      3 września 2021, 17:23

      Możesz zdradzić jakim preparatem się szczepiłas? Ja myślę o szczepionce johnson a mąż pfizer. Nie wiem jeszcze co jest lepsze dla nas, dla nastolatka. Myślę właśnie ciągle. Miałaś skutki uboczne? Te osoby które ja znam to tylko ręka bolała przez dzień, dwa.

    • achaja13

      achaja13

      3 września 2021, 17:30

      Ja zaszczepiłam się pfizerem bo to był preparat przeznaczony dla grupy zero. Ale gdybym miała teraz wybrać zastanawiałabym się nad Moderna bo jednak odpowiedz humoralna jest wyższa i dłużej utrzymują się przeciwciała. Coraz więcej głosów jest takich ze Pfizer powinien być trzydawkowy a Moderna dwudawkowa. J&J nie brałam nigdy pod uwagę wolałam szczepionke MRna a nie wektorową. Mnie po pfizerze bolała tylko lekko reka.

    • Monika123kg

      Monika123kg

      3 września 2021, 17:41

      Achaja13 właśnie tylko 2 szczepionki mają być dostępne jutro w tym namiocie szczepień. Jednak ja nic nie wiem o szczepieniach 🤦

    • achaja13

      achaja13

      3 września 2021, 17:57

      Chyba w większości punktów szczepien są te dwa rodzaje szczepionki. Mając do wyboru pfizera i j&j wybrałabym pfizera. Dzięki niemu przetrwaliśmy bezpiecznie i pracownicy i mieszkancy trzecia fale. Na 85 pracowników i 187 mieszkańców tylko kilka osób miało lesie objawy grypopodobne maksymalnie dwa dni.

    • cherry86

      cherry86

      6 września 2021, 11:09

      Ja szczepiłam się Johnsonem (chciałam jedną dawkę, ponieważ najzwyczajniej w świecie bardzo boje się zastrzyków :)). Nie miała żadnych skutków ubocznych oprócz "ciężkiej ręki" przez dwa dni. Mąż dostał wieczorem lekkiej gorączki (ok.38stopni) i miał dreszcze, ale trwało to tylko jeden wieczór