Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Zawaliłam :(


Trzy dni pod rząd praktycznie na samej rybce. Na śniadanie pasta z ryby (raz śledź,raz tuńczyk,innym razem szproty), z białym serem i jajkiem, na obiad ryba to z folii to smażona na "ubrudzonej " patelni kropelką oliwy, na kolacje  reszta pasty rybnej albo kefirek. A dziś co? Dzisiaj dałam się namówić na obiad w chińskiej, miał być sam kurczak w pięciu smakach i był! a jakże!!!!!!!!!!!! ,ale poco pytam do niego dali ryż i surówkę???????? pytam po co jak ma nie wolno!!!!!!!!!!  No i właśnie mam wyrzuty sumienia takie duże jak to danie co zjadłam. Teraz wypiłam kubek kefiru i za kare kolacji nie będzie! A od jutra ciągnę dalej mój romansik z Dukanem.