.......już dzisiaj sobie gorącą kolacje Wpadłam do domu jak po ogień, dopadłam garnki głodna jak wilk. Przy okazji dostała się bura starszemu synowi. Cały dzień w domu płaszczył pewnie zwłoki na tapczanie a jak ja właśnie dopadłam o 17-tej kuchni to właśnie jemu przeszkadzam bo on sprząta. Obraza na całego. Jeszcze mąż dopadł mnie przed wejściem do domu ,że mogłabym coś naszykować na kolacje bo głodny A co ja się pytam robili kurna cały dzień????? Ale kichał ich Michał, szkoda moich nerwów na nich. Wracając do mnie dzisiejsze korytko:
kawa parzona z mlekiem 1,5%
2 serki granulowane 3%
kefir 330ml 1,5%
3 wątróbki kurze z duszonymi pieczarkami i burak ćwikłowy ugotowany pokrojony na talarki
kawa rozpuszczalna z mlekiem
1,5litr wody lekko gazowanej
Na jutro już ugotowałam sobie kalafiorka, znalazłam w zamrażarce jakiś szpinak, brukselkę, czuję że troszkę pokombinuje przy garach
A poza tym jutro ważenie. Ciekawi mnie jak będzie. Miłego wieczoru życzę. Buziole