..Z czwartku na piątek nocka zarwana cała ,i to dosłownie. Wczoraj w pracy nie przytomna dzisiaj jeszcze gorzej. Piekłam ciasta i torty weselne.
Tort piętrowy jeszcze przed złożeniem, krótko mówiąc w kawałku
Co prawda po powrocie do domu poszłam zaraz spać, ale dzisiaj trzeba było wstać pół do piątej.
Co do diety to fajnie nawet sobie radzę.
Wczorajsze menu ( liczę od godź 7.00 ze względu na nieskończony dzień poprzedni )
2 kawy z mlekiem 1,5%
10 dkg szynki z indyka
pół litra mleka0,5%
serek granulowany 3%
Trochę mało, na kolacje już nie miałam siły za to dzisiaj będzie więcej bo jeszcze imprezka imieninowa u mamy. Choć muszę się przyznać że nie bardzo mam ochotę jechać. Na tą chwilę marzy mi się gorąca kąpiel i wyrko. Miłego weekendu życzę wszystkim. Buziole
hwhwhw72
13 października 2012, 10:58piękny...:))