Już zaczynam liczyć nie dni a godziny do zamknięcia interesu Byłoby mi lżej stąd odejść gdyby atmosfera była do bani. Uwierzcie mi że jest inaczej. Prawie jak w rodzinie. Miałam to szczęście że trafiłam tu na bardzo ciepłych i serdecznych ludzi,gdzie na ogół jest to rzadko spotykane. Teraz ludzie są do siebie wrogo nastawieni i coraz rzadziej się uśmiechają ,nie mówiąc już o ciepłym słowie.
Co do wczorajszej diety:
2 kawy rozpuszczalne z mlekiem 1,5%
1l soku wielowarzywnego
serek granulowany 3%
puszka łososia w sosie własnym
4 jajka na twardo
2 kubki herbaty
Grunt że jutro już czwartek , a co do paska to nie mogę nic na nim ustawić, znowu jakieś problemy