Dziękuję pięknie za Wasze wspierające komentarze pod moim ostatnim wpisem. Naprawdę były bardzo motywujące. Troszkę mi ulżyło, dzisiaj jest już lepiej. Wczoraj byłam w Krakowie, trochę z musu ,a trochę połazić pomyśleć.
Jak tak siedziałam i rozmyślałam we środę co by tu ze sobą zrobić natknęłam się na ogłoszenie o pracę na stanowisko kasjer-sprzedawca. Co prawda z kapkę przeterminowane ,bo CV trzeba było wysłać ostatecznie do 12.02 ale pomyślałam co mi tam. Nic mnie to nie kosztuje ,dzisiaj 13ty (dobrze że nie piątek) na dodatek około godź 23, jak mają odpisać to odpiszą. Nie miałam gdzie sprawdzić wczoraj poczty nawet o tym za specjalnie nie myślałam. Z Krakowa wróciłam późno, na kolację już nie miałam ochoty, więc przed spaniem myślę sprawdzę pocztę. No i dostałam wiadomość o warunkach pracy, warunkach płacy, i jak jestem zainteresowana to zapraszają dzisiaj na spotkanie. Nie liczę na to że akurat mnie się ta praca dostanie, przecież tam będzie morze takich jak ja, ale się wybieram i pojadę. Co prawda jak to mówi Ferdek Kiepski "nie ma pracy dla osoby z moim wykształceniem" ,a jeszcze do tego dochodzi wiek ,no ale cóż ,przynajmniej coś się będzie działo.
Co do diety ok. Muszę powiedzieć że sandacz mimo swojej powalającej ceny był zaje....ty
Przyszykowałam go z warzywami na patelnię no mówię Wam mmm mmm palce lizać.
Ćwiczeniowo?! @ daje w kość , najgorsze że odpuści dopiero koło niedzieli. Chciałabym dzisiaj poćwiczyć z Ewką, ale jeżeli już to wieczorkiem.
Lecę się zrobić na cacy (spotkanie mam o 13tej)
Miłego dnia Lalunie i jeszcze raz Dziękuję
mmonia007
15 lutego 2013, 17:52Trzymamy kciuki! Napisz jak poszło.
Slicznaaaa
15 lutego 2013, 10:51Trzymam kciuki, powodzenia :)
domino71
15 lutego 2013, 09:43Życzę sukcesów w znalezieniu pracy :)
19stka
15 lutego 2013, 09:17oby udało ci się zdobyć pracę ;-)
austryjaczka1
15 lutego 2013, 09:02Miłego! ;*