Na początku było słowo. Ale w przypadku takiego pamiętnika powinno być zdjęcie, opatrzone tytułem "Przed". Poszukam takowego zdjęcia, na razie nie mam nic pod ręką. I postaram się tu wpisywać - ze względów czysto motywacyjnych i porządkujących - co robię, jak, i czy odnosi to skutki jakiekolwiek. Wierzę w dietę, tylko wiara w moją silną wolę jakoś osłabła. Chociaż... jakiś czas temu udało mi się zmusić do regularnego ruchu i wysiłku - czyli do czegoś, czego NIGDY nie robiłam. I moja przygoda ze sportem trwa już dwa lata. Jestem żywym przykładem, że endorfiny się wydzielają podczas ruchu. Naprawdę. Biegam wyłącznie dlatego, że potem (a i w trakcie) świetnie się czuję. Do tego stopnia świetnie, że zjadam podwójny obiad i rozpieszczam się deserem :-) Więc silna wola gdzieś jest, drzemie, używana bywa, tylko jakoś zwykle nie w celach dietetycznych. Do boju!
monika19735
18 marca 2012, 18:33Bardzo dziękuję za ciepłe słowa :-)
angie16.06
18 marca 2012, 16:51Powodzenia:)trzymam kciuki:)
grubaskowa
18 marca 2012, 16:39Powodzenia:D
Glinaa
18 marca 2012, 16:38Powodzenia:)