Jak wspomniałam w tytule pogoda uraczyła mnie dzisiaj typową wiosenną aurą.
Słońce, 10 stopni na plusie i delikatny wiaterek.
Nie dało się usiedzieć długo w domu.
Tworząc w głowie plany co by tu dzisiaj robić miałam wrażenie, że mój rower mnie śledzi :-P
Poprosiłam mego lubego o dopompowanie kół. I ruszyłam na pierwszą w tym roku przejażdżkę.
Radości nie było końca...
A raczej był koniec po godzinie bo zaczęło wiać i się zachmurzyło.
Ale to nie jest ważne :-)
Udało się przepedałować ponad 15km co nie jest takim złym wynikiem biorąc pod uwagę, że było trochę wzniesień na mojej drodze, oraz że był to pierwszy raz po ponad 4 miesiącach.
Zmarzł mi trochę tyłek i uda ale teraz je grzeję pod kocykiem więc jest cacy :)
Mam nadzieję, że również macie miłą niedzielę.
Pozdrawiam i życzę miłego wieczoru :-)
naughtynati
4 lutego 2014, 19:50dziękuję za mily komentarz! :)) życzę powodzenia! :))