No jest spadek....aż 10dkg. W tym tempie to do emerytury będę laska :)
Jutro jadę na zakupy i zaopatrzę się w jakieś białe sery, jogurty , warzywa itp. Dziś i jutro muszę radzić sobie z tym co mam w domu. Nie wiem co będę jada. Pewnie wpadną jakieś jajka, chuda wędlina. Ale co z tego wyczaruję to nie mam pojęcia.
Dziś wreszcie wyjdziemy z domu z Martynką. Idziemy się zapisać do biblioteki. Córcia jest tym faktem bardzo podekscytowana- uwielbia książki. Wypożyczymy trochę Bardzo zależy mi na II części przygód Zezi Agnieszki Chylińskiej. Pierwszą przeczytałyśmy jakiś czas temu i bardzo się nam obu podobała.
No nie, chudnijcie pięknie, mam nadzieję, że u Was spadki większe.
Miłego dnia kochane
vitalia92
6 listopada 2014, 10:48Nie ma co za czesto sie wazyc ;p grunt to sie nie poddawac i robic swoje :)
red_rose
6 listopada 2014, 09:10Hej no, spokojnie :) ani się obejrzysz a waga poleci na łeb na szyję. Oooo Zezia, też byśmy chętnie poczytały :)to u Was w bibliotece już jest?? Kurcze aż się przejdziemy może jakimś cudem i u nas będzie, jak wrażenia po cz.1?
monikaplu
6 listopada 2014, 12:00Jest jest. Pierwsza część mam już przeczytaną. Dziś zabieramy się po 2. Powiem CI, że super. Fajnie się czyta. Nie posądzałam Chylińskiej o taki fany język literacki.
red_rose
7 listopada 2014, 09:02No pięknie, jeszcze bardziej mnie zachęciłaś ;) oby udało się i u nas znaleźć już te książki.