Po powrocie ze szpitala, jak to zwykle bywa przywiozłyśmy ze sobą przeziębienie. Ból gardła i katar skutecznie odciąga od ćwiczeń... ale jest pocieszenie na wadze 62,2!
Do świąt jeszcze 16 dni może się uda osiągnąć przed-ciążową 5 z przodu, jeśli nie i tak jestem dumna z siebie, z postępów. Zmieniłam swoje życie, ćwiczę i dbam o swoje zdrowie :) Co najważniejsze zrozumiałam, że nie w głodówkach droga do sukcesu :)