Ach...
Po ciąży nabrałam kilogramów... Nie moge na siebie patrzeć ;/ Muszę coś z tym zrobić... Jest mi ciężko zacząć ale musze i od tego właśnie wpisu zaczynam. Przed ciąża ważyłam 71kg. Do porodu miałam 77.5 kg. Po urodzeniu wszystko zeszło ale zaczeło sie obrzarstwo... I tak przywaliłam do 75 kg... Czas z tym skończyć bo jest mi cieżko wejść z dzieckiem po schodach na rękach na 1 piętro... Dietka przyjdzie w czwartek... Damy rade !content://media/external/file/26772
Cześć dziewczyny:)
Moja waga nie chce spadać... zmieniłam prace i wracam do ćwiczeń:) spadło mi jedynie 0.5 kg zawsze coś ale trzeba sie postarać:) pozdrawiam:)
Witanko:)
A więc, poszłam do pracy, ciężko mi połączyć dietę bo w sumie i tak dużo nie jem, ale nie mam siły ćwiczyć bo moja praca do lekkich nie należy i po prostu jestem taka wypompowana po niej ze nie mam na nic siły. Ale jest plus waga pokazała 64.5 wiec żle nie jest. Od prawie dwóch tygodni nie pije żadnych owocowych napoi, pije tylko zieloną herbatkę, nie słodzę żadnych ciepłych napoi czyli herbaty ani kawy chociaż ze kawę tylko w gościach pije. Miałam zapisać się z mężem na siłownię, lecz nie wypali gdyż wstaje o 4.40 do pracy i pracuje po 8-10h, niczym dotre do domku zrobię obiad zjem jest czasem 18tą, a potem tylko odpoczynek, cóż zobaczymy co będzie, muszę obrać jakaś strategie jeszcze nie wiem jaką ale coś wymyślę:) Pozdrowionka:)
Ciąg dalszy...
Jest dobrze:) weszłam na wage i pokazała mi 65.5 kg, czyli 3 kg w dół:):) staram sie jesc normalnie ale w małych ilościach licze kalorie i nie obżeram sie na noc:) noi ćwicze nawet polubiłam bieganie:):) oby tak dalej mi szło:) Pozdrawiam:)
Dzień IV
Dzien IV też dobrze mi idzie tyle ze nieregularne posiłki ale mało... Jutro ide do pracy zaczynam od 6 do 14:) mam nadzieje ze praca nie popsuje mi moich zamierzeń:) dzisiaj dałam rade w 2 h ugotować obiadek dla mezulka, napalić w piecu i iść pobiegać:) damy rade:) pozdrawiam:)
Dzien III
Witam wszystkich:) dzisiaj było tez spoko... 1000 kalorii nie przekroczyłam:) i wkoncu zaopatrzyłam się w wodę której mi tak brakowało:) troszkę niesystematycznie jadłam posiłki ale byłam szukać w pracy i trochę mi to zleciało ale to nic:D Przed chwilą skończyłam 35 minutowy trening brzuszka ud i pośladków jeśli były byście zainteresowane to ja ćwicze to: http://www.youtube.com/watch?v=N0Yo1g-NcTI oraz to : http://www.youtube.com/watch?v=TBRCq_JnfUc . Jak dla mnie to jest świetne bo mogę to robić w domu i kiedy mam czas. Pozdrawiam:)
Dzień I
Dzisiaj w miare dobrze mi poszło co prawda nie mam wagi kuchennej ale mniej wiecej wiem ile co ma gram z popszedniego odchudzania... Wiec zjadłam jakieś ok 1200 kcal, myśle ze zle nie jest było by 1000 kcal lecz pokusiłam sie na czekoladke 4 kawałeczki ale to nic nie ma co se odmawiac maleńkich ilośći:) Byłam biegać co prawda 15 minut 3-4km. Ale pompe miałam:) potem byłam godzinke na basenie wiec myśle ze jest dobrze. Jutro kolejny dzień.
Zdjęcie
Moje zdjecie, z wakacji wtedy raczej wazyłam wiecej niz teraz.
Zaczynamy od nowa!
Mhm... znow mi sie utyło... mąż mi dokucza... Zaczynam dietke ale z ćwiczeniami... Zaczełam 3 dni temu, nie licze az tak kalorii ale sie ograniczam z jedzeniem i duzo jogurtu naturalnego... Biegam, 20 minut w miare szybko co drugi dzien na przemian, bieganie a na drugi dzien skakanka i cwiczenia w domu, mam nadzieje ze mi sie uda wczesniej mi sie udało to teraz tez musi mi sie udać! Wiara w siebie jest najwazniejsza:)