Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Małe sprawozdanie po świętach :)


Witajcie Ślicznoty :)
Jak tam u was po świętach ? Bo u mnie to i w wigilię się objadłam jak świnka
i w  pierwszy dzień świąt a nawet w drugi chociaż w drugi już mniej :) Pomału
zaczęłam się kontrolować :) Ale nie mam wyrzutów sumienia zaplanowałam sobie że
nie będę się ditami przejmować i tak się ograniczać w święta :)
Przyznam że jadłam naprawdę dużo nie pilnując się niczego ani jednej
mojej zasady jadłam co chciałam i kiedy chciałam nie pilnowałam zegarka żeby
jeść co trzy godziny no po prostu dieta poszła na bakier :P
Dziś już po świętach  więc pomału zaczynam na nowo pilnować się :)
Żeby nie zmarnować to co do tej pory osiągnęłam :)
Nie wiem jak z moja waga bo boje się zważyć a z drugiej strony
po co sobie psuć humor :P W piątek stanę na wagę i zobaczymy co pokarze :)
Jednak wczoraj nie było najgorzej bo  zaliczyłam orbitreka z czego
jestem zadowolona bo było kilka dni przerwy :P Dziś muszę jeszcze wrócić do
brzuszków i oczywiście nie odpuścić orbitrekowi :P
Ciasta w domku jeszcze są więc nie wiem czy tak pięknie mi pójdzie
ale pomału zacznę wracać do  zasad :) Puki co nie ma chyba sensu żebym
notowała menu bo po co dawać zły przykład koleżanką hi hi hi :)
Po sylwestrze zacznę ponownie spisywać ale jednak przestanę liczyć kalorie
zobaczę jak mi będzie szło bez tego :P

Aktywność za wczoraj :
60 min orbitrek

Motywacja pięknej sylwetki :)



Pozdrawiam :)

  • Kosnos20

    Kosnos20

    27 grudnia 2010, 22:22

    motywacja ekstra.dasz radę\!

  • magda06077

    magda06077

    27 grudnia 2010, 19:57

    chyba jak w wiekszosc z nas:)swieta sa od tego,zeby sobie pofolgowac:)zreszta za oknem tyle sniegu a ty i tak masz boska figure:*

  • iva90

    iva90

    27 grudnia 2010, 18:18

    Pewnie, święta jak sama nazwa wskazują to czas świętowania, a nie dietowania, ale powoli trzeba wracać do dobrych nawyków - żeby nie zmarnować tego co się osiągnęło. Ja myślę, że pół na tydzień może mi się udać, więcej nie marzę. No może marzę, ale staram się nie bujać za bardzo w obłokach, bo potem mi przykro, że nic mi się nie udaje. Chcę pochodzić na fitness 2 razy w tygodniu i basen ile dam radę przez styczeń. W sumie i tak w pzn nie mam wagi, więc efekt tylko będę oglądać w lustrze i poprzez własne samopoczucie. No i dzięki zakupom, bo planuję jeśli wszystko pójdzie jak pragnę - ruszyć po sukienkę nową. W czwartek 20 stycznia stwierdzę jakie mam samopoczucie - jeśli nie odczuję tego "spuchnięcia" które mi towarzyszy teraz to będę szczęśliwa buszować w poszukiwaniu "małej czarnej". Co do wątku, który założyłam - ostatnio nie mogłam się na niego dostać. Mogłabyś mi podesłać linka?

  • paulina9002

    paulina9002

    27 grudnia 2010, 15:56

    Święta już takie są...ale dokładnie nie trzeba się wtedy zbytnio przejmować dieta, trzeba cieszyć się rodziną i czasem spędzonym razem:) Też myślałam o spisywaniu jedzenia ale myślę że nie dała bym rady:D ale trzymam kciuki za ciebie:)pozdrawiam

  • nata89

    nata89

    27 grudnia 2010, 15:35

    Kochana od tego są święta aby nie myśleć o dietach :D:D ja weszłam dzisiaj na wagę i było +1.2 kg, i wcale się tym nie przejmuje :P i dziękuje za miły komentarz :*

  • madziuszkaa

    madziuszkaa

    27 grudnia 2010, 13:43

    oj oj świeta ;p dobrze ze sie juz skonczyły ;p hehe ;p ja pewnie tez przytyłam xd Trzymaj sie kochanie :* i miłego dnia zycze :*

  • aneta0404

    aneta0404

    27 grudnia 2010, 12:33

    Ja rowniez wychodze z takiego zalozenia jak Ty.Po sylwestrze ostro biore sie za siebie,musze rowniez zaczasc cwiczyc-wtedy waga bedzie szybciej spadala i moje samopoczucie bedzie lepsze. P.S Ty rowniez masz slicznych chlopczykow.pozdrawiam.Milego dnia zycze:)

  • Marzena222

    Marzena222

    27 grudnia 2010, 12:01

    Mi przybyło 0,5 kg;) A też jadłam jak świnia w Wigilie;) Na pewno gdy w piątek się zważysz nie będzie tak źle;))