Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
porażka...


Kolejny tydzień za mną, ale już nie tak dobrze jak poprzedni, niestety przez prace zaniedbałam dietę i ćwiczenia;/ ale dziś udało mi się już przetrwać dietetycznie, więc mama nadzieję, że wracam na właściwy tor, i już z niego nie zejdę:)
po tym całym tygodniu waga spadła tylko o 0,4kg, ale w sumie cieszę się, że nie przytałam, bo już chyba całkiem bym sie załamała.
Teraz już będzie tylko lepiej;)
Przede mną wesele, ale mam nadzieję, że uda mi się wytrwać w swoich postanowieniach.
  • AgtaA

    AgtaA

    4 listopada 2013, 18:19

    Na weselu dużo tańcz to spalisz te wstrętne kalorie :) i nie załamuj się, kazdy spadek jest dobry :)

  • nowonarodzonaa

    nowonarodzonaa

    4 listopada 2013, 18:16

    wazne by sie nei zalamywac! trzymaj sie postanowien i mysl o chwilach, gdy schudniesz! pamietaj ze czasami waga staje badz mniej Spada niz zawsze, nie zalamoj sie!