Piętek jak to piątek. Mogę uznać go za udany, gdyż miałam kurs i został on zakończony. Ostatnie spotkanie w ośrodku uzależnień MONAR.
Większości z nas pewnie się wydaje, że w placówkach takich zaniedbane wszystko jest wraz z osobami tam przebywającymi. Boimy się ich i wolimy się trzymać od nich z daleka Nic bardziej mylnego.
Ogromne wrażenie na mnie zrobili swoją otwartością w stosunku do nas.
Wiadomo, dziewczyny przyjechały, więc byli zadowoleni! Ale to nie zmienia faktu, że są to osoby normalne, które po prostu na swojej drodze życia spotkały pewne poprzeczki przez które trudno im było przeskoczyć. Ale teraz starają się to naprawić!
Dzięki dzisiejszemu dniu i wypowiedzi pewnego Kuby przekonałam się, że praca z nimi ma sens. Wiadomo, nie wszystkim się uda pomóc, ale Ci którzy się zmieniają bardzo cieszą!
Ale przechodząc do tego co u mnie.
Myślę, że jest dobrze. Jeżeli nie biorąc pod uwagę mojej nogi. Mam kontuzję w kolanie od wewnętrznej strony. Boli jak chodzę dłuższy czas, więc ćwiczenia odpadają.
Za to skupiam się teraz na ćwiczeniach na brzuch. Ogólnie od znajomych ciągle słyszę, że nóżki już mam chudziutkie, więc nie pozostaje mi nic innego jak im uwierzyć. Może to i dobrze, bo poćwiczę na brzuch więcej i zobaczymy co z tego będzie! Mam nadzieję na rezultaty:)
Dawno nie dodawałam zdjęć mojej sylwetki, zatem jeżeli jutro się zbiorę to zrobię jakąś sesję i dodam!
Dawno nie dodawałam zdjęć mojej sylwetki, zatem jeżeli jutro się zbiorę to zrobię jakąś sesję i dodam!
Wątpię żeby coś się zmieniło, ale no trzeba zrobić :)
Dzisiaj z ćwiczeń:
8 min ABS
Mel b abs
Tiffany boczki
40 min hula hop
Menu:
Ś: 3 kanapki z serkiem "mój ulubiony" z pomidorem + jajko
Ś II: Jabłko, 2 kotleciki sojowe
Obiad: 2 placuszki dyniowe, brokuł, marchewka (gotowane) + sos czosnkowy
Przekąska: 2 śliwki suszone, ciasteczko
Kolacja: Serek wiejski z płatkami owsianymi
No właśnie i pytanie o menu.
Myślicie, że jest ok?
Powinnam coś zmienić? Bo ostatnio jakoś nie mam obeznania w tym co jem, chociaż wydaje mi się, że nie ma źle.
Ogólnie usłyszałam od koleżanki, że jem jakbym była na diecie.
Hm szczerze? Zdziwiło mnie to, bo właściwie ja tak zawsze jem. Że niby za mało? Jak dla mnie to nawet za dużo jem.
I dodatkowo sam fakt, że nic nie chudnę już od dłuższego czasu. A przynajmniej tak mi się wydaje, ostatnimi czasy nie wchodziłam na wagę, bo stwierdzałam, ze się załamię :P
Miłego wieczoru dla was i nocy!
DOBRANOC!
rynkaa
3 grudnia 2013, 09:18ładnie wyglądasz :) świetnie ćwiczysz!
abiozi
1 grudnia 2013, 12:38Dziękuję i trzymam mocno za Ciebie kciuki;)
araksol
30 listopada 2013, 10:43doskonale wyglądasz
Karmelkowaaa
30 listopada 2013, 10:18jaka ślicznaś!!! :*
MysiaPysia000
30 listopada 2013, 08:48No siema Monka! :D Nawiązując do początku wpisu, to masz rację, co do tych ludzi. Często na naszą wyobraźnię działają stereotypy i z miejsca nastawiamy się wrogo do takich miejsc/ludzi, ale sama potrafiłam się przekonać, że oni nie gryzą, a nawet są przeszczęśliwi, gdy otrzymują pomoc od innych. Obyś miała nadal checi i siły do pracy z nimi! Powodzenia :)
DietetyczkaNaDiecie
29 listopada 2013, 23:44żeby poszło w las... ewentualnie w cycki, nie obraziłabym się ;-) za mało kcal!