Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
obietnica


zostały mi 3,4 kg żeby pozbyć się nadwagi
to takie piękne

miałam zdecydowanie tydzień załamania
teraz nie mogę zebrać się w garść,
ale już się ogarnęłam

jutro przyżekam!dietuję na maksa
rozpisałam sobie jadłospis
skurczam żołądek
śniadanie jogurt
obiad ryba na parze
kolacja szparagi

NIE CHCĘ już pisać o moich porażkach. Tak wspaniale było się Wam chwalić sukcesami, usłyszeć ciepłe słowa. A teraz? Może i te 8kg jest jakimś sukcesem, ale na moim poziomie wagi różnicy dużej nie ma, na prawdę. Chcę już zobaczyć tą szóstkę z przodu. Tak dawno jej nie było. Pamiętam moment, jak ważyłam 63 kg, w podstawówce. W momencie, gdy szybko urosłam, nagle zrobiłam się szczupła, a potem tylko w szerz się rozrosłam i na wadze już 70+.
I powiem Wam jedno. Moim największym marzeniem teraz jest ubierać się tak jak chcę! Teraz idąc do sklepu, patrzę na wspaniałe sukienki, obcsisłe bluzeczki, jeansowe, króciutkie szorty i odchodzę ze smutkiem,bo to ubrania nie dla mnie. Nie chcę pokazywać mojego wylewającego się tłuszczu. Wolę to zakrywać, stąd moje ciuchy zazwyczaj są luźne, ciemne, smutne. Pora z tym skończyć.

W lutym 2013 mam osiemnastkę i będę taką laską, że ho ho! OBIECUJĘ
( choć mam  nadzieję, że nastąpi to już niebawem )
  • Solitt

    Solitt

    26 lipca 2012, 22:46

    Ważne, że takie marzenia są motywacją do działania. To także jedna z moich motywacji. Na pewno uda Ci się osiągnąć wymarzony cel! :)