Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
smutny dzień


Okazało się, że nie mam 167, a 164cm wzrostu.
Co oznacza, że źle obliczałam BMI i ani na chwilę nie pożegnałam się z nadwagą.
Wrócił 1kg i nie chce odpuścić ;| Dziś przed @ załamanie ponowne. Huśtawka nastrojów. Pochłonęłam dwie ciemne bułki, które jedna miała być na śniadanie, druga na obiad, a 2 na raz zjadłam na  śniadanie :< A potem w sklepiku szkolnym kupiłam bułkę z parówką, bo tylko taka była, no i batonik góralki. Wrrr.. Jestem wściekła na siebie. 

Według mojego aktualnego BMI:
Mój wskaźnik BMI to: 26.4
Moja idealna waga w kg: 51.1
Najniższa dopuszczalna waga w kg: 49.76
Najwyższa dopuszczalna waga w kg: 66.97
Moja nadwaga do zgubienia w kg: 3.76

Prawdopodobnie znów mam "postój" wagi. W czasie @ też nie da mi się raczej nic zrzucić. Więc mam nowe postanowienie. Pokonać nadwagę do wesela, 22 września. Mam 3,8kg do zgubienia w 17 dni. Mam nadzieję, że dam radę i się nie poddam. Nie mogę zaprzepaścić tego, co już za mną.

A to ja w lipcu 2010. Prawdopodobnie z wagą ok 75kg.

A to styczeń 2011.
masakraa!

  • MONlKA

    MONlKA

    7 września 2012, 14:41

    próbuję małymi kroczkami. do tej pory szło pięknie, a teraz? teraz nie daję rady, straszne to jest. chciałabym te 3kg chociaż mieć mniej do wesela, to byłoby wykonalne, gdybym się spięła, ale waga mi znów stoi, nawet nie drgnie... :(

  • kamciaa1012

    kamciaa1012

    6 września 2012, 23:22

    trzymam kciuki za zrzucanie zbędnych kilogramów :* tylko może nie stawiaj sobie tak wysoko poprzeczki, żebyś się nie załamała później :( też byłam rozczarowana jak się dowiedziałam, ze mierzę o wiele mniej niż myślałam :(:(

  • Litty

    Litty

    5 września 2012, 19:26

    Kochana nie jest tak zle :), a wiec nie ma sie co smutac :). Ja wiem, zawsze moze byc lepiej. Ja w dowodzie mam 1,63 a w rzeczywistosci 1,61cm :)

  • Martusia67

    Martusia67

    5 września 2012, 16:34

    dasz radę:)

  • madzia1920

    madzia1920

    5 września 2012, 16:32

    Nie poddawaj się chwila załamania i na tym kończymy. Ja cały czas byłam przekonana, że mam 166cm i co okazało się, że mam 163cm.. Więc znam ten ból.