Dawno mnie tu nie było. Mam doła psychicznego. Nie jest to związane z ciałem, dietą, tylko z czymś zupełnie innym, ale ma to wpływ na moje odchudzanie, które stoi w miejscu i jest mi przykro, że nie daję już rady. Nie chcę więcej pisać o niepowodzeniach. Mam dość. Do wesela 2 tygodnie. Na wadze dziś 69,8, więc zostało mi 3,8kg do celu kolejnego, ale już raczej nie zdążę. A może? Gdybym tylko się bardziej zawzięła ... : (
Jak dostanę @ i stanie się cud, to wezmę się w garść porządnie zaraz jak mi się skończy. Nie ma siły!
Whispers
8 września 2012, 10:46Musisz sie wziąc. 3,8 kg w dwa tyg da się zrobić!