Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
waga stoi


Waga stoi od początku stycznia. Jestem załamana. Niby dieta, ćwiczenia, a jednak... Ostatnio tak stała dobre 2 miesiące, mam nadzieję, że tym razem tak nie będzie, nie wiem jak ruszyć to z miejsca :(

Dzisiaj fatalny dzień. Chyba będę chora. Wczoraj jechałam pociągiem bez drzwi rano, bez ogrzewania i z plastikowymi siedzeniami, dzisiaj znów wracałam pociągiem bez ogrzewania, super.. Będę chora. Czuję się fatalnie. Dwie godziny jazdy kompletnie mi nie poszły, nadwyrężyłam sobie tylko szyję przez pewnego faceta, któremu zachciało się zmienić pas na skrzyżowaniu. Nie mogę skręcać szyją, chyba nie dam rady ćwiczyć, zostaną mi leki i do łóżka :(

Pochłonęłam dziś za dużo kalorii :( 

W szkole:
Dwie kanapki z sałatą, serem,szynką, pomidorem.
Jabłko
Jogurt malinowy Jogobella
Baton orzechowy Nestle fitness
Pomarańcz

Na obiad : 
Ziemniaki zapiekane z mięsem mielonym i serem, kromka chleba z pasztetem, a potem dwa batony :<

i bez ćwiczeń, to znów będzie klapa :(

  • malutkanat

    malutkanat

    17 stycznia 2013, 22:13

    robisz 12 serii dziennie, jedna seria 50 brzuszkow:) na poczatku nie musisz 12 seri:)) ja wlasnie musze rozpisac od ilu zaczne:) i kzade 10 brzuszkow to 1 kratka:)

  • mery90

    mery90

    17 stycznia 2013, 18:24

    też jadlam dziś malinową jogobellę :) ćwicz i nie martw się , waga niedlugo spadnie.