Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
54 dni + drugi dzień odstępstwa od diety


Dzisiaj ostatni dzień zabawy w kotka i myszkę. Od jutra ponownie rozpisuję posiłki. Żarty się skończyły. Dwa dni odpoczynku to i tak zdecydowanie o dwa za dużo.

Dostałam leki, po których czuję się ciągle senna i głodna. Przeleżałabym w łóżku cały dzień jedząc i jedząc i jedząc.

Wczoraj wpadły mi dwa lody i trochę czekolady u babci + ciasteczko. Byłam zła,ale... nie było źle ;) Dziś za to gorzej.. po wczorajszym dniu babcia zaprosiła mnie na obiad i coo? ziemniaki ze "skwarkami" - smażony boczek z cebulą. Oczywiście talerz cały zawalony, wszystko ogromnie pyszne, więc wylizałam talerz do zera. Potem też złość tkwiła we mnie, tyle boczku?! Trudno. Ciągle podjadam owoce, warzywka, więc jest ok, ale jutro bez żadnych numerów, nie mogę się tak bawić! ;)


Dzisiaj oczywiście znów siłownia, nie ma lekko! :)

Jutro na śniadanie płatki Nestle Frutina-owoce i błonnik : ) ok 10:30
13:30 II śniadanie: budyń waniliowy + owocki 
16:30 jeszcze nie wiadomo, co zrobi mama :< ale na pewno coś pysznego i zdrowego
20:30 kolacja: kanapki z sałatą, pomidorem, szynką, cebulą, ogórkiem
  • tobecomeabitch

    tobecomeabitch

    23 lipca 2013, 20:59

    najważniejsze postanowienie poprawy: )

  • malutkanat

    malutkanat

    23 lipca 2013, 17:47

    no to pojechalas z tymi skwarkami i boczkiem :)