Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
idzie opornie - 23 dzień


Waga nie drgnie, ale jak ma drgnąć, skoro nie ćwiczę i nie trzymam diety?
No dobra, dziś moim jedynym odstępstwem był pasztecik, ale i tak mam go sobie za złe.

Jutro menu:
płatki z mlekiem, kanapka z pomidorem i serem, makaron z warzywami, jabłko, jajko sadzone

na oko mało - ale posiłki będą duże
wracam na dobry tor! walczę!