Eee ja to chyba siebie nie mogę nigdy chwalić bo potem pozwalam sobie na coś zakazanego i to może być początek małej tragedii - ale wcale nie musi. Wczoraj z jedzeniem było średnio, dzień totalnie nie-protalowy ale powstrzymałam się od najgorszych jedzeniowych grzechów. Dobra, muszę się zbesztać i iść dalej, nie ma sensu zaprzepaszczać wszystkiego przez jakieś wpadki (mniejsze czy większe).
Zła Weronika. Zła i niedobra! :)