Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Pracuję jako grafik, nie zarabiam kokosów, ale robię to, na czym się znam :) Lubię gry typu Quake 3 Arena, Team Fortress 2, kocham filmy sci-fi, muzykę wszelaką, z wyjątkiem hip-hopu i discopolo. Chciałabym kiedyś zwiedzić trochę świata, ale jak na razie byłam tylko w Chorwacji w miejscowości Vodice i w Paryżu. Moim małym marzeniem jest pracownia lalkarska.

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 2220
Komentarzy: 24
Założony: 5 lipca 2017
Ostatni wpis: 6 lipca 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Moon-Vixen

kobieta, 33 lat, Głogów

167 cm, 100.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

6 lipca 2017 , Komentarze (8)

Dziękuję za wszystkie komentarze! To dla mnie mega wsparcie :D

Dziś pierwszy raz coś ćwiczyłam, słabo bo tylko 15 min, wbiegałam i schodziłam na pierwszy stopień schodka. Myślałam że umrę, minęła już spora chwila, a ja mam dalej wiotkie nogi >.> A potem odwiedziłam Vitalijkę i przeczytałam, na założonym prze ze mnie temacie na forum, że takie ćwiczenia są średnio dobre. Inni zaś pisali, że na początek, żebym ćwiczyła cokolwiek, byleby ruch, byleby zacząć. Po piętnastu minutach padłam jak kłoda na krzesło, cała zgrzana, więc bieganie na dworze chyba jeszcze sobie odpuszczę, poza tym wstydzę się. 
Na śniadanie przygotowałam sobie owsiankę na 3+, bez cukru, na mleku 3,2% rozcieńczonym w połowie z wodą, ale oszukałam łyżeczką rodzynek i dwiema kostkami gorzkiej czekolady (pozbywając się jej z domu w taki sposób, już nie mam nic z słodyczy). Ale porcja była tak duża, że jeszcze podzieliłam się z córkami. Daawno takiej owsianki nie jadłam i była bueee xD Muszę się odzwyczaić od żółtego serka na śniadanie. Dotarło do mnie, jak bardzo mam rozchwiany smak, skoro na śniadanie jadałam chleb z paprykarzem z Biedronki... Nie wiem co przygotować na obiad. Mam makaron, mąkę i młode ziemniaki. Mam też ryż, który gotuję pieskowi, bo nie karmię go kozimi bobkami z paczki 10kg, tylko gotuję mu sama, ale dzieci za ryżem nie przepadają. Szczerze mówiąc ja też nie lubię ryżu, wolę kaszę, zwłaszcza gryczaną :)
Mam też czosnek, pomidory w puszce, mrożone warzywa na patelnię, marchewkę, jabłka... Coś wymyślę. 

Po południu planuję dokształcić się na YT z wszystkich ćwiczeń, które mi podpowiedziałyście Dziewczyny :) A teraz idę pieszo z pieskiem do sąsiedniej wsi, ok 3km, na zakupy. Wieczorem też poćwiczę, ale nie wiem jeszcze co to będzie.

Edit. Byłam na tym spacerze i po południu znów ćwiczyłam, myślałam ze umrę ^^'

5 lipca 2017 , Komentarze (16)

Witam, jak na razie nie wiem co o sobie napisać. Chcę schudnąć, chcę o siebie zadbać. W marcu skończyłam 26 lat, ale czuję się staro. Niczego nie osiągnęłam, z wyjątkiem urodzenia dwóch, ślicznych córeczek. One są jedynym, co mam. 
Do zadbania o siebie zmotywował mnie były partner, ojciec moich dzieci. Zdradził mnie i oszukiwał ponad rok czasu. I w dodatku nie z szczuplejszą czy piękniejszą ode mnie kobietą, nie. Uroda to kwestia gustu, więc nie będę jej oceniać, ale jest ode mnie grubsza i mocno schorowana. Ale jej ciało nie urodziło nigdy dziecka, w dodatku ona też zdradza męża. On o tym raczej nie wie. Gdybym była bardziej mściwa, starałabym się go znaleźć i wszystko mu opowiedzieć, ale nie umiem, nie potrafię tak.
Skoro nie jest ode mnie szczuplejsza, to w czym problem? We mnie. Po tym wszystkim spojrzałam na siebie w lustrze i popłakałam się. Zawsze byłam gruba, ale kiedyś wyglądałam ładniej, byłam szczuplejsza, moje ciało nie miało rozstępów.
Nie dbałam o siebie po ciążach. Krucha sytuacja finansowa, dwie cesarki, ciężkie ciąże, w których byłam strasznie spuchnięta, nie są żadnym wytłumaczeniem. Nie ćwiczyłam po nich ani nie jadłam dietetycznie. Dziś ważę ok. 100kg, mam mocno rozflaczony brzuch i rozstępy na całej jego powierzchni, pod piersiami, na udach i ramionach.
Jestem brzydka i to tylko moja wina. Ładna buzia, długie, ciemne włosy, czarne oczy to za mało. Boję się, że zostanę sama. Samotnych mam jest tak wiele, a status "samotnej mamy" jest jak klątwa w dzisiejszych czasach. 

Nie wiem od czego zacząć. Nie stać mnie na dietetyka, na trenera, na karnet  na siłownię. Mieszkam 20km od miasta. Moje przychody to 1500zł. Ale postanowiłam sobie, że to nie będą kolejne wymówki, od popołudnia siedzę tutaj, na Vitalijce i czytam podobne posty. Posty kobiet, które wygrały. Które nie szukały wymówek i schudły 10, 20 i więcej kg. Podziwiam Was, WAS - KOBIETY SUKCESU, jesteście moimi idolkami!

Postanowiłam zacząć od razu i choć to może głupie, na kolację zjadłam jedynie pomidora i ząbek czosnku. Na obiad zjadłam sporą miskę klusek z sosem pomidorowo-fasolowym na śmietanie, więc nie bardzo :/
Muszę zadbać o swoją dietę  i zacząć ćwiczyć, ale co? Jakie ćwiczenia będą dobre na moje sflaczałe ciało? Ćwiczenia Ewy Chodakowskiej? Mel B? Nic mi one nie mówią.
A co z rozstępami? Nie stać mnie na zabiegi i drogie kremy, do buzi używam kremu za 5zł więc słabo :<

Moim celem jest schudnąć 40kg w rok czasu :) Jestem jeszcze młoda, więc się nie śpieszę.